„Przepraszam chłopcy i dziewczęta ale wciąż piszę”
To są chyba najgorsze słowa jakie w tym roku mogli usłyszeć fani cyklu Pieśni Lodu i Ognia George’a R.R. Martina. Jak stwierdził sam autor, szósty tom sagi zapowiadany na marzec tego roku, nie jest wcale bliski ukończenia. The Winds of Winter wymaga jeszcze ogromnego nakładu pracy, liczonego w setkach stron i tuzinach rozdziałów. Kiedy dołożymy do tego prace związane z edycją i właściwą redakcją tekstu może okazać się, że przed nami jeszcze kolejne długie miesiące, a nawet lata, oczekiwania.
Nie powinniśmy mieć zatem żadnych złudnych nadziei na jakiś nieoczekiwany zwrot sytuacji i rychłą premierę The Winds of Winter, zwłaszcza, że autor ma ciekawsze zajęcia.
Lecz Gra o tron to już nie tylko cykl książek. To również, dzięki HBO, najpopularniejszy serial telewizyjny na świecie. Zdobywający w trakcie realizacji serii dziesiątki międzynarodowych nagród i gromadzący rocznie miliony widzów przed szklanym ekranem. W przeciwieństwie do książkowych entuzjastów prozy Martina, fani serialu doczekają się kolejnych przygód swoich ulubionych bohaterów, oczywiście jeżeli ów bohaterowie jeszcze żyją. Dlatego z radością i zniecierpliwieniem wyczekiwana jest data 24 kwietnia 2016 roku, dzień emisji premierowego odcinka szóstego sezonu serialu.
Co wiemy o szóstym sezonie serialu Gry o tron?
Ze względu na opóźnioną premierę szóstego tomu cyklu, główna fabuła serialu potoczy się własną ścieżką. Wszyscy fani książki, którzy śledzą także produkcję HBO, staną w tym momencie przed ważną decyzją. Obejrzeć serial odbiegający fabularnie od swojego literackiego pierwowzoru czy jednak cierpliwie poczekać na dzieło George’a R.R. Martina.
Od dawna znana jest już także obsada najnowszego sezonu, która może nam zdradzić w jakim kierunku podąży historia Westeros. Zobaczymy w nim na pewno takich aktorów jak: Emilia Clarke (Daenerys), Lena Headey (Cersei), Nikolaj Coster-Waldau (Jaime), Peter Dinklage (Tyroin), Sophie Turner (Sansa), Maisie Williams (Arya), Aidan Gillen (Littlefinger), Alfie Allen (Theon) czy John Bradley-West (Sam).
Zapowiadany jest także powrót pominiętego w piątym sezonie Brana i Hodora i nie są to bynajmniej jedyne powracające postacie. Planowane jest, dość nieoczekiwane, ponowne pojawienie się samego Neda Starka. Będą to jednak wyłącznie retrospekcje, grane już przez nowego aktora, Sebastiana Crofta. Swoje pięć minut będą mieli również nowi bohaterowie, między innymi najstarszy z braci Greyjoyów, Euron.
Szósty sezon Gry o tron z pewnością rozwiąże, bądź chociaż trochę rozjaśni niektóre zawiłe kwestie fabularne. Prawdopodobnie z pewnymi bohaterami przyjdzie się nam pożegnać. Wszak już tylko miesiąc dzieli nas od tego, by przekonać się co przygotowali nam twórcy serialu.
https://www.youtube.com/watch?v=CuH3tJPiP-U