Tytuł książki Krzysztof Łozińskiego delikatnie nawiązuje do utworu Szpotańskiego pod tytułem Cisi i Gęgacze, czyli bal u prezydenta. Warto przypomnieć, że tytułowymi „gęgaczami” określono rozgadaną opozycję rekrutującą się wśród intelektualistów oraz tak zwanych pseudo-opozycjonistów nazywanych często „białymi gnidami”. Widać więc już po samym tytule książki, że jego autora stać na autoironię i sarkazm
Raport gęgaczy – co znajdziemy w książce?
Na tę wciąż bardzo aktualną publikację składają się przeróżne artykuły i reportaże, które opisują rzeczywistość „tu i teraz”. Rzeczywistość, w której przyszło nam obecnie żyć w Polsce. Autorzy nakreślili w tej książce skomplikowane losy polskiej inteligencji, a także obraz kraju i społeczeństwa. Niektóre teksty z pewnością są wspomnieniem dla nas wszystkich. Jest tu także wiele artykułów na temat wydarzeń, które nie odbiły się szerokim echem w mediach, za to miały z pewnością niebagatelny wpływ na losy Polaków.
Jedno jest pewne: z zebranych tu tekstów wyłania się obraz czasów przede wszystkim arcyciekawych, dynamicznych i nieprzewidywalnych. Dokładnie takich, jak ponowoczesna epoka, w której te wszystkie wydarzenia mają miejsce. Choć niektóre teorie przedstawione w tej publikacji dla wielu osób mogą okazać się kontrowersyjne lub wręcz niezgodne z prawdą, to jednej rzeczy nie można zaprzeczyć: dzieje się.
Druga połowa XX wieku i początek XXI wieku to czas ogromnych zmian społecznych, gospodarczych i obyczajowych, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Tę dynamikę, podobnie jak i zmieniające się jak w kalejdoskopie realia, dobrze oddają zamieszczone reportaże, które za pośrednictwem analiz punktowych wydarzeń pozwalają Czytelnikowi samodzielnie stworzyć pewną wizję świata.
Raport gęgaczy – krótkie podsumowanie
Ze względu na złożoność materiałów, ich różnorodność oraz silną argumentację popartą faktami i „twardymi” dowodami oraz logicznymi wnioskami, książce można przyznać 8 na 10 punktów. Całość skonstruowana jest w taki sposób, aby Czytelnik mógł mieć chronologiczny ogląd na opisywane wydarzenia, a tok myślenia autorów nie tylko skłania do refleksji, ale też wciąga. Całość jest napisana jasno i klarownie. Za kilka lat książka ma szansę stać się interesującą retrospektywą „ku przestrodze”.