Recenzja komiksu Blade Runner 2019: Tom 1

Najlepsza łowczyni androidów versus korporacja odpowiedzialna za powstawanie replikantów. Czy Ash wyjdzie z tego cało? Przed Wami recenzja komiksu Blade Runner 2019!

Fot. A.Alimowska

Dawno, dawno temu w (nie) dalekiej przyszłości…

Miejsce: deszczowe Los Angeles. Czas: dystopijna przyszłość. Misja: odnalezienie córki i żony biznesowego magnata. Osoba przydzielona do zadania: Aahna Ash Ashiko, najlepsza łowczyni androidów i śledcza, przed którą żadne drzwi nie pozostają zamknięte.

Akcja jak jedna z wielu. Jedyny problem w tym, że sprawa okazuje się być bardziej zagmatwana, niż by się wydawało, a pracodawca nagle wycofuje swoje zlecenie. Kiedy podczas misji Ash ulega wypadkowi, nie może dłużej ukrywać swojej niepełnosprawności i faktu, że kiedy w jej stabilizatorze kończą się baterie, traci władzę w nogach.

Łowczyni androidów nie tylko zostaje odsunięta od zadania, ale ostatecznie traci też odznakę, a wraz z nią możliwości spłaty swoich długów u lichwiarzy. A Ci nie zamierzają stosować wobec niej taryfy ulgowej…

Fot. A. Alimowska

Dopóki przełożona łowczyni androidów ją kryła, Ash zarabiała na spłatę długów, sprzedając komponenty robotów na poziomie Nexus. Czyli ni mniej, ni więcej, części ciała replikantów, z którymi ci niekoniecznie żegnali się po dobroci.

Kiedy jednak niepełnosprawność nie pozwala jej na ściganie androidów, a utrata podstawowego źródła dochodu odcina ją od wszelkich możliwości zarobku, znajduje się w nie lada tarapatach. Tarapatach, z których niespodziewanie chce ją wyciągnąć korporacja Tyrell.

Kiedy pomocną dłoń wyciąga firma odpowiedzialna za masową produkcję replikantów, czasami jedynym sensownym posunięciem jest tę dłoń uścisnąć. I w ten sposób Ash ponownie wraca do gry.

Fot. A. Alimowska

Łowczyni androidów wraca do gry!

Akcja zbiorczego tomu przygód Ash toczy się wokół postaci Cleo, córki magnata biznesowego, który zleca jej misję odnalezienia swojej rodziny. Bo kiedy nasza bohaterka zaczyna łączyć kropki, okazuje się, że to o nią chodziło od samego początku.

Kiedy tylko łowczyni osiąga jakiś postęp w śledztwie, okazuje się, że na każdy jej postawiony krok, wróg wykonuje dwa. W ten sposób nasza bohaterka nieustannie walczy z czasem i próbuje dotrzeć do prawdy. Czy po odnalezieniu żony i córki Selwyna będzie wiedziała jednak, jaką decyzję podjąć?

Fot. A. Alimowska

Byłą śledczą czeka także jedno z najtrudniejszych pytań, na jakie będzie musiała znaleźć odpowiedź. Aahna Ashiko nigdy nie podejrzewała bowiem, że po latach eksterminacji replikantów, będzie zmuszona do ponownego rozważenia swojego stosunku do Nexusów. Przed bohaterką stoi wiele niełatwych decyzji do podjęcia i jeszcze więcej przeszkód, ale jedno jest pewne: Ash tak łatwo się nie poddaje.

Recenzja komiksu Blade Runner 2019. Tom 1

Najnowszy album rozpoczynający nową sagę osadzoną w uniwersum Blade Runnera to tom zbiorczy zeszytów: Blade Runner 2019: Los Angeles; Blade Runner 2019: Off-World oraz Blade Runner 2019: Home Again, Home Again. Wraz z nim przeniesiemy się wprost do centrum wydarzeń zakręconych równie mocno, co bęben rewolweru bezwzględnej łowczyni androidów.

Historia Ashiko wciąga od pierwszych dymków i nie sposób odłożyć albumu na potem, bez dobrnięcia do samego końca przygód. Poza pełną zwrotów akcji fabułą, mamy do czynienia również z fantastyczną oprawą graficzną.

Kreska Andersa Guinaldo z futurystyczną oprawą koloru w wykonaniu Marco Lesko, to strzał w dziesiątkę (lub raczej strzał wymierzony prosto w kosmos)! Dynamika postaci, neonowa poświata futurystycznego Los Angeles oraz podróż w przestrzeń kosmiczną i z powrotem… Zapewniam, że jest na czym zawiesić oko. 🙂

Fot. A. Alimowska

Dodatkowym smaczkiem przygotowanym przez wydawnictwo EGMONT jest umieszczenie na końcu albumu projektów okładek poszczególnych zeszytów. Podczas lektury będziecie mogli nie tylko porównać poszczególne projekty, ale również przyjrzeć się procesowi ich powstawania!

Możemy w ten sposób podejrzeć warsztat rysowników i rozłożyć tytuł na części pierwsze, co mnie osobiście sprawia ogromną radość.

Fot. A. Alimowska

Fot. A. Alimowska

Tytuł polecam szczególnie fanom akcji i sensacji, futurystycznych obrazów, tematyki AI oraz dystopijnych scenariuszy. No i oczywiście miłośnikom serii Blade Runner. Ja z pewnością zostanę przy tym tytule na dłużej. 🙂

Jeśli zaintrygowała Cię recenzja komiksu Blade Runner 2019, znajdziesz go tutaj.

Fot. A. Alimowska