Recenzja książki Jak czytać ludzi. Radzi agent FBI

Recenzja książki Jak czytać ludzi. Radzi agent FBI Robina Dreeke’a to dla mnie czysta przyjemność. Jakiś czas temu miałam okazję oceniać tytuł o podobnym temacie, a mianowicie Jak rozmawiać z nieznajomymi Malcolma Gladwella. Obie skupiają się na poznaniu naszego rozmówcy i rozszyfrowaniu jego zamiarów czy motywów, które nim kierują. Ta druga pozycja nie bardzo przypadła mi do gustu. Co mam do powiedzenia o tej? Na pewno dużo więcej pozytywnych rzeczy. Choć otrzymałam w niej też nie do końca to, czego się spodziewałam. Tak czy inaczej, koniecznie czytajcie dalej, by poznać więcej szczegółów!

Recenzja książki Jak czytać ludzi – czytelna i konkretna pozycja

Przede wszystkim książka podzielona jest na rozdziały, z czego każdy z nich poświęcony jest jednemu sygnałowi, po którym można powiedzieć coś o człowieku. Tym samy czytelnik otrzymuje tu krótką opowieść z życia autora, która nawiązuje do danego sygnału, a następnie na koniec jest podsumowanie. Jasne i klarowne – na co zwrócić uwagę i co dany sygnał oznacza. To bardzo funkcjonalne, bo już po przeczytaniu lektury, można swobodnie wracać tylko do tych podsumowań, by utrwalić sobie wiedzę.

Ponadto autor porusza wiele ciekawych tematów i spraw, z którymi mierzył się jako agent FBI. To dodatkowa gratka dla tych, którzy jak ja, lubią takie klimaty. Do tego działanie służb wywiadowczych, głośne sprawy międzynarodowe, zamach y zagrożenia globalne. Oczywiście z drugiej strony maluje się tu trochę taki obraz, że USA ratują świat, że dzięki nim uniknięto masy międzynarodowych konfliktów, że to bohaterowie, jakich potrzebuje świat. Kwestia, nad którą można dyskutować sporo, ale to nie czas i miejsce. Na pewno poruszane zagadnienia są ciekawe, a to składa się na fakt, że książka nie zanudza i nie podaje suchych faktów i porad, a autor nie mówi – oto wskazówki, działaj. A ty dale nie bardzo wiesz, jak się za to zabrać.

Recenzja książki Jak czytać ludzi – dla kogo jest ta książka?

Książkę znajdziecie tutaj>>

Chciałoby się napisać, że dla wszystkich. Jednak chyba nie do końca. Z jednej strony dostajemy masę przydatnych informacji, które możemy wykorzystać w codziennym życiu. Czy to w kontaktach w pracy, w domu czy z przyjaciółmi lub nieznajomymi. W związku z tym to kawał solidnej wiedzy, z której każdy może skorzystać i wynieść coś dla siebie. Jednak z drugiej strony to bardzo analityczne podejście i porady są dostosowane do konkretnych dziedzin, czyli przede wszystkim biznesu i pracy. Trudno też wyobrazić sobie, że przyswajamy wszystkie sygnały i skupiamy się podczas interakcji z innymi ludźmi na wychwytywaniu ich. Oczywiście to umiejętności przydatne w specyficznych zawodach, między innymi właśnie w FBI. Jeśli planujecie wejść z kimś w spółkę, rozpocząć biznes – dobrze jest przeczytać ten tytuł. Na pewno wyniesiecie z niego wiele przydatnych wskazówek.

Czy jednak przeciętny człowiek w relacjach wykorzysta te wszystkie informacje? Nie wydaje mi się. Mamy własną intuicję, dobieramy znajomych czy przyjaciół pod kątem wspólnych zainteresowań, podobnych poglądów, miłości do tych samych rzeczy. Trudno wyobrazić sobie taką specjalistyczną analizę, jaką proponuje autor, przypadkowo poznanej osoby.

Recenzja książki Jak czytać ludzi – podsumowanie

Ostatecznie stwierdzam, że książka jest dla każdego, ponieważ absolutnie każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie. To wiedza, którą warto mieć. Jeśli nawet jej nie wykorzystamy bezpośrednio do analizy zachowań drugiego człowieka, to poszerzymy swoją wiedzę. Z pewnością książka sprawiła, że stałam się wyczulona na pewne kwestie, a co za tym idzie, mniej naiwna. Kilka faktów się potwierdziło, choć do tej pory nie wiedziałam po prostu, jak je określić lub zakwalifikować. Autor pomógł mi usystematyzować tę część, z której już zdawałam sobie sprawę. Na pewno można dowiedzieć się z tej książki wielu ciekawych i przydatnych rzeczy.