Recenzja książki Na wschód od zachodu to czysta przyjemność. Lubię literaturę faktu, a zwłaszcza reportaże, które kształtują światopogląd. Radość jest tym większa, że taka perełka wyszła spod pióra polskiego twórcy, Wojciecha Jagielskiego. Niezwykle mądry tekst, skłaniający do wielu refleksji nie tylko nad własnym życiem, ale ogólnie nad kondycją ludzką. I tym, dokąd zmierza współczesny świat. Dzisiejsza recenzja książki Na wschód od zachodu będzie niezwykle ogólna. A wszystko po to, by nie zdradzić Czytelnikom zbyt wiele. Mam jednak nadzieję, że tekst pomoże Wam stwierdzić, czy książka ta jest właśnie dla Was. Chociaż osobiście uważam, że powinien zapoznać się z nią każdy. Bez względu na to, czy literatura faktu znajduje się na liście jego ulubionych gatunków, czy też nie.
Recenzja książki Na wschód od zachodu – ogólny zarys
Bohaterowie książki zaczynają swoja podróż w poszukiwaniu nowego, lepszego życia. Chcą wyrwać się ze współczesnej pogoni za lepszym jutrem. Ogólnie przyjęte normy społeczne bardzo im przeszkadzały. Nie widzieli sensu w „wyścigu szczurów”. Zbyt wiele nacisków z zewnątrz, oczekiwania, co do tego, jak właściwie powinno wyglądać ich życie. Oczekiwania, że wtopią się w utarte schematy i podążą ścieżką, którą wędrują tysiące. To właśnie ucieczka miała stać się początkiem ich indywidualnej drogi. Jasny sygnał wysyłany wszystkim dookoła, że mają własne plany na to, jak przeżyć życie. Z dala od morderczego pędu za tym, by znaleźć dobrą pracę, zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić potomka.
Obecnie coraz częściej pojawiają się głosy, że zachodni świat jest męczący i chyli się ku upadkowi. Można nawet powiedzieć, że ucieczka na wschód stała się pewnego rodzaju modą. Celebryci często chwalą się zdjęciami z egzotycznych miejsc. A im bardziej odległe, im bardziej oddalone od współczesnej cywilizacji, tym lepiej. Jak jest naprawdę? Oni jadą tam na chwilę, spędzają miło urlop i znów wracają do rzeczywistości, w której są sławnymi gwiazdami. Czy jednak w tych miejscach możliwe jest odnalezienie spokoju?
Wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma?
Pisząc tę recenzję, przyszło mi do głowy stare porzekadło: „wszędzie dobrze tam, gdzie nas nie ma”. I w kontekście recenzowanego reportażu, sprawdza się ono doskonale.
Często wydaje się nam, że egzotyczny świat Indii, to miejsce, w którym każdy może odnaleźć spokój i duchowe szczęście. Czy tak jest naprawdę? W tym reportażu Czytelnicy znajdą prawdziwy obraz wszystkich tych miejsc, które z perspektywy zachodu wydają się niezwykle atrakcyjne. Obraz wykreowany nie przez biura podróży, nie przez media, nie przez celebrytów, którzy nie mają szansy odkryć prawdziwego oblicza tych terenów.
To głos bohaterów, którzy rzeczywiście uciekli przed cywilizacją zachodu. I zetknęli się z prawdą, o której nikt obecnie nie mówi. Bo wtedy te egzotyczne miejsca straciłyby swój urok. Okazuje się bowiem, że nie zawsze można znaleźć tam szczęście. Miejscowa ludność zmaga się z własnymi problemami, których turyści nie są w stanie zrozumieć. I to, co dla jednych wydaje się rajem, dla innych jest piekłem codzienności.
Recenzja książki Na wschód od zachodu – podsumowanie
Wojciech Jagielski stworzył niezwykły reportaż, który ostatecznie obala mit wspaniałego wschodu, niosącego jedynie ukojenie i spokój dla rozpędzonej cywilizacji zachodu. Mam nadzieję, że moja recenzja książki Na wschód od zachodu zachęci Was do tego, by po tę pozycję sięgnąć. Gwarantuję, że warto.
Ocena Pauliny
-
9/10
-
9/10
-
9/10
-
9/10
-
9/10
-
9/10
wypisy
W tym reportażu czytelnicy znajdą prawdziwy obraz wszystkich tych miejsc, które z perspektywy zachodu wydają się niezwykle atrakcyjne. Obraz wykreowany nie przez biura podróży, nie przez media, nie przez cele brytów, którzy nie mają szansy odkryć prawdziwego oblicza tych terenów. To głos bohaterów, którzy rzeczywiście uciekli przed cywilizacją zachodu. I zetknęli się z prawdą, o której nikt obecnie nie mówi. Bo wtedy te egzotyczne miejsca straciłby swój urok. Okazuje się bowiem, że nie zawsze można znaleźć tam szczęście. Miejscowa ludność zmaga się z własnymi problemami, których turyści nie są w stanie zrozumieć. I to, co dla jednych wydaje się rajem, dla innych jest piekłem codzienności.