Recenzja książki W pogoni za wielką rybą – David Lynch
Recenzja książki W pogoni za wielką rybą – czyli właściwie za czym?
W książce W pogoni za wielką rybą Davida Lyncha nie znajdziemy opisu jego wielkich dzieł, takich jak m.in. sławny serial Miasteczko Twin Peaks. Ten międzynarodowej sławy reżyser napisał coś, co nazwałabym raczej osobistym pamiętnikiem – poradnikiem. Na jego kartach cały czas oscyluje między trzema pojęciami: medytacją, świadomością i kreatywnością. Tytułowa wielka ryba to po prostu pomysł. Autor tłumaczy, że jeśli chcemy możemy łowić małe płotki w płytkiej wodzie, ale jeśli tylko będziemy mieli apetyt na grubą rybę, powinniśmy zanurzyć się głębiej. Gdzie? Do własnego wnętrza.
Czy W pogoni za wielką rybą to biografia, pamiętnik czy poradnik?
Wydaje mi się, że wszystko po trochu. Przez cały czas David pokazuje nam jak wielka jest w nas świadomość i siła, która rozwiązuje nasze doczesne problemy. Możemy zawsze do niej sięgnąć, gdyż jest w nas samych. Zdobywając odpowiednią wprawę w medytacji, a w szczególności tej transcendentalnej, możemy znaleźć odpowiedź na wiele nurtujących nas pytań.
Autor przytacza niesamowite przykłady ze swojego życia, prowadząc nas przez swoją biografię. Choć jego filmy są mroczne, jego proces „wpadania” na pomysł jest bardzo jasny, łatwy i pogodny. To kwestia kilkunastu minut dziennie poświęconych praktykom medytacyjnym. Tłumaczy, by nie zanurzać się w myśli, które jak odkurzacz przeszkadzają nam cały czas, ale w ciszę, która łączy nas z czymś większym, czego cząstkę stanowimy my sami. To taka specyficzna nadświadomość. W takim stanie podobno widzimy siebie i swoje pomysły w najlepszej wersji. Porównuje nas samych do wieży, w której na każdym piętrze są śmieci. Podpowiada, że jeśli zjedziemy windą w głąb tej wieży i sięgniemy światła i złota w podziemiach, to uruchomi to małe robociki, które posprzątają to, co na wyższych piętrach – pokój po pokoju. Co ważne, David radzi również, że taki wewnętrzny spokój jest jak kamizelka kuloodporna na krytykę i niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Autor zapewnia, że dzięki niej staniemy się niezniszczalni – to nad wyraz obiecujące i zachęcające do „skosztowania”, prawda?
Autor propaguje swoje techniki w coraz większej ilości krajów, a nawet w szkołach. Badania wykazują, że dzieci, które medytują są odporniejsze na stres i bardziej kreatywne.
Budowa dzieła Dawida Lyncha:
Spis treści jest dłuuuugi. Trzeba Wam jednak wiedzieć, że są tam rozdziały, które prócz tytułu mają tylko jedno zdanie. Dzięki temu, że strony wertuje się w ekspresowym tempie, wystarczy kilka popołudniowych kaw na tą pozycję. Dawid w idealny i ciekawy sposób pokazuje to co najważniejsze. Część z rozdziałów zaczyna się od celnego cytatu, który na ogół jest fragmentem Upaniszady, czyli wedyjskiej treści religijno – filozoficznej.
Moja opinia o W pogoni za wielką rybą Davida Lyncha:
Mam wrażenie, że to jedna z tych książek, która wybrała mnie sama. Jeśli trafi i w Twoje ręce Czytelniku – tak widocznie miało być. Prócz tego, że jestem pisarką, jestem również filmowcem, tak jak David. Nawet nie śmiem porównywać się z jego kunsztem, ale chętnie spróbuję technik, które poleca. Jego poglądy i sposób w jaki patrzy na film i kino są bardzo inspirujące i motywujące. Pisze, że kino to język za pomocą, którego można przedstawić coś istotnego w abstrakcyjny sposób. To połączenie gry aktorskiej, dialogów, scen, efektów dźwiękowych, rekwizytów oraz muzyki, z którą autor pracuje w równie niesamowity sposób. I tak jak on, ja również kocham to magiczne medium.
Ogólna rada od autora W pogoni za wielką rybą Dawida Lyncha:
Pozostańcie wierni sobie. Miejcie własne zdanie i nie pozwólcie, by ktokolwiek wami manipulował. Nigdy nie rezygnujcie z dobrych pomysłów, natomiast zawsze unikajcie złych. Medytujcie. (…) Zacznijcie nurkować w głąb siebie, ożywcie w sobie świadomość błogostanu. Bądźcie coraz szczęśliwsi i nauczcie się korzystać z intuicji. Doświadczajcie radości płynącej z tworzenia. Dzięki temu rozbłyśniecie, zaczniecie przyciągać do siebie innych i uszczęśliwiać przyjaciół. A ludzie sami zaczną dawać wam pieniądze!
Reasumując pogoń za wielką rybą:
David Lynch, jako reżyser filmowy z czterema nominacjami do Oscara, zdradza nam techniki, które sam stosuje, by odkrywać swoje genialne pomysły. Książka jest dla każdego, gdyż zawiera uniwersalne rady życiowe. Jest napisana bardzo przejrzyście, ciekawie i krótko. Podpowiada, jak obudzić swoją kreatywność i jak polegać na swoim wnętrzu broniąc się przed tym, co zewnętrzne. Polecam ją każdemu kto ma wolnych kilka chwil i chce wiedzieć więcej o sobie samym.
Książkę możecie znaleźć tutaj.
-
8/10
-
8/10
-
7/10
-
7/10
Fragment recenzji
W książce W pogoni za wielką rybą Davida Lyncha nie znajdziemy opisu jego wielkich dzieł, takich jak m.in. sławny serial Miasteczko Twin Peaks. Ten międzynarodowej sławy reżyser napisał coś co nazwałabym raczej osobistym pamiętnikiem – poradnikiem. Na jego kartach cały czas oscyluje między trzema pojęciami: medytacją, świadomością i kreatywnością. Tytułowa wielka ryba to po prostu pomysł. Autor tłumaczy, że jeśli chcemy możemy łowić małe płotki w płytkiej wodzie, ale jeśli tylko będziemy mieli apetyt na grubą rybę, powinniśmy zanurzyć się głębiej. Gdzie? Do własnego wnętrza.