Sofia, dziewczyna z Kościanego domu – recenzja książki
Sofia, dziewczyna z Kościanego Domu to powieść Kiran Millwood Hargrave, która debiutowała Dziewczynką z atramentu i gwiazd, a potem napisała między innymi Kobiety z Vardø, książkę kierowaną już do nieco starszych czytelników. Lubię od czasu do czasu cofnąć się w czasie i sięgnąć po młodzieżową książkę. I powiem Wam, bawię się całkiem świetnie! Tak też było w przypadku Sofii.
Autorka zabiera nas w podróż do malowniczej Toskanii, krainy oliwą płynącej, gdzie poznajemy tytułową bohaterkę, jej brata Ermina i mamę, Renatę. Renata zazwyczaj spędza czas na misternym rzeźbieniu ozdób z kości. Niestety, mimo że jest niezwykle utalentowana, nie udaje jej się dotrzymać obietnicy i spędzić z córką jej dwunastych urodzin. Niewiele mówiąc, wybiera się do miasta. Sofia i Ermin ruszają w tajemnicy za nią, jednak na skutek okropnego wypadku trafiają do klasztornego sierocińca. Co noc jedno z dzieci znika bez słowa. Podobno zostają adoptowane, lecz czy na pewno? Bez wątpienia jest to koszmarne miejsce, dlatego w głowie Sofii rodzi się plan ucieczki.
Jedynym towarzyszem niedoli rodzeństwa jest kruk Korvit. Do czasu, gdy w klasztornej kuchni Sofia poznaje tajemniczego Ghino. Sierotę, który żyje w labiryntach podziemnych, ciągnących się przez całe miasteczko. Czy naszym bohaterom uda się uratować dzieci? Dokąd zaprowadzą ich umieszczone pod ziemią zagadki? Jakie tajemnice skrywała Renata?
Sofia, dziewczyna z Kościanego Domu – recenzja
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Wątek kryminalny, tajemnice, barwne opisy pięknej Toskanii sprawiły, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Drobiazgowość w szczegółach w momentach opowieści o pracy Renaty, o jej dziełach sztuki (bo bez wątpienia tak je sobie wyobrażam) wychodzących spod jej utalentowanych rąk… to wszystko złożyło się na wspaniałą opowieść, którą pochłonęłam jednym tchem! Niewątpliwie była to jedna z lepszych książek, którą przeczytałam w tym roku. Z czystym sercem Wam polecam, niezależnie od wieku.
Książka Sofia, dziewczyna z Kościanego Domu czeka na Was tutaj.
Moja ocena
-
10/10
-
10/10
-
9/10
Fragment recenzji
Autorka zabiera nas w podróż do malowniczej Toskanii, krainy oliwą płynącej, gdzie poznajemy tytułową bohaterkę, która kończy dwanaście lat, jej brata Ermina i mamę, Renatę. Renata zazwyczaj spędza czas na misternym rzeźbieniu ozdób z kości. Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Wątek kryminalny, tajemnice, barwne opisy pięknej Toskanii sprawiły, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury.