Srebrzyste węże – recenzja książki Roshani Chokshi
W swojej nowej książce Roshani Chokshi zabiera nas, czytelników w niebezpieczną podróż po okrytych śniegiem syberyjskich bezdrożach. Autorka kolejny raz tka słowami świat pełen magii i zaginionych artefaktów. Srebrzyste węże to już druga, po Pozłacanych wilkach, opowieść o Séverinie i jego przyjaciołach. Ja dałam się bez reszty porwać tej czytelniczej przygodzie.
Srebrzyste węże — blichtr i magia
XIX wiek w powieści Roshani Chokshi wygląda zupełnie inaczej, niż ten znany z historii. To świat pełen magii oraz ludzi posiadających unikalne zdolności. Magiczne rody, zgromadzone są wokół Zakonu Babel, przygotowują się do Zimowego Konklawe. To aukcja starożytnych i potężnych artefaktów ubrana w luksusową otoczkę. Tymczasem Séverin próbuje pogodzić się ze śmiercią brata. Chce się zemścić, a starożytne, mityczne Boże słowa mogą mu w tym pomóc. Trzeba je tylko odnaleźć. Żeby to zrobić, będzie musiał podążyć tropem zapomnianego i wyklętego Upadłego Domu. Dlatego wraz z Lailą, Zofią, Enrique i Hypnosem wyruszy w niebezpieczną podróż w głąb Rosji.
Przygody, niebezpieczeństwa, silne emocje
Podoba mi się świat, który Chokshi przenosi ze swojej wyobraźni na papier powieści. To świat pełen nie tylko niezwykłości, ale też silnych emocji. Autorka daje nam, czytelnikom, możliwość poznania fabuły oczami różnych bohaterów. Dzięki temu nie tylko jesteśmy świadkami opowieści z różnych perspektyw, ale też poznajemy pragnienia i tajemnice poszczególnych postaci. Lepiej rozumiemy ich motywacje.
W książce — jak przystało na powieś z nurtu Young Adult — jest miejsce na wątki miłosne. To dość nieoczywiste relacje. Chyba najbliższe prawdy będzie określenie ich jako „to skomplikowane”. Bohaterowie błądzą, podejmują złe decyzje. Autorka daje pole na popełnianie błędów, a większość z nich wynika z braku szczerej rozmowy…
Czytelnoczo przyjemne jest to, że fabuła Srebrzystych węży jest bardzo przewrotna. Nie można być pewnym tego, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Dzięki temu czekają nas nieoczywiste zwroty akcji i fabularne zawirowania.
Kolejny plus tej historii to wieloetniczność bohaterów. Członkowie drużyny Séverina pochodzą z różnych kręgów kulturowych, często z tzw. mieszanych związków. Szukają swojego miejsca, szukają akceptacji w dość hermetycznym środowisku. Często — mimo różnego rodzaju zasług — czują się niedoceniani i pomijani. Nie zapominajmy o XIX wiecznych filtrze, jaki narzuca autorka.
Inspiracja mitologią i ludowością
Roshani Chokshi garściami czerpie z mitologii i ludowych opowieści. Srebrzyste węże w jakimś stopniu są wariacją na temat helleńskiego mitu muz, ale o tym ciii… Przecież nie chcę napisać czegoś, co zepsułoby Wam przygodę z tą książką.
Bardzo przyjemnie czytało mi się Pozłacane wilki, a Srebrzyste węże sprawiły mi jeszcze więcej czytelniczej przyjemności. Może momentami akcja tak galopuje, że czytelnik przestaje za nią nadążać, musi odetchnąć i wrócić do poprzedniej strony, ale to niewielki minus. Ta powieść to kawałek świetniej opowieści przygodowej nie tylko dla nastoletnich czytelników. Znajdziecie w niej niezwykłe urządzenia, ukryty lodowy pałac i lodowe figury, które jednym kłapnięciem paszczy, mogą pozbawić życia. Do tego nie brakuje misternych intryg, zagadkowych porwań. To książka, po którą warto sięgnąć.
Zdradzę Wam jeszcze, że książka Srebrzyste węże ma otwarte zakończenie. Mój czytelniczy nos mówi mi, że nie tylko będzie kolejna część, ale wraz z jej początkiem od razu zostaniemy wrzuceni w wir pokomplikowanej akcji. Ja już czekam. 🙂
Nowa powieść Roshani Chokshi, ukazała się pod patronatem CoPrzeczytać.pl. Lekturę serii warto zacząć od pierwszej część — Pozłacanych wilków. Obie książki znajdziecie w tym miejscu.
Powiązane artykuły:
- Srebrzyste węże Roshani Chokshi — nasz patronat! [FRAGMENT]
- Recenzja książki Pozłacane wilki. Patronat CoPrzeczytać
Ocena Anety
-
8/10
-
8/10
-
8/10
-
8/10
Fragment recenzji
Bardzo przyjemnie czytało mi się Pozłacane wilki, a Srebrzyste węże sprawiły mi jeszcze więcej czytelniczej przyjemności. Może momentami akcja tak galopuje, że czytelnik przestaje za nią nadążać, musi odetchnąć i wrócić do poprzedniej strony, ale to niewielki minus. Ta powieść to kawałek świetniej opowieści przygodowej nie tylko dla nastoletnich czytelników.