Szlak serca – recenzja książki Magdaleny Stykały
Szlak serca Magdaleny Stykały to kolejna książka, którą mieliśmy przyjemność objąć naszym patronatem. Spotkamy tu historie sześciu niezwykłych kobiet i cały wachlarz emocji. Ale nie uprzedzajmy faktów. Przed Wami recenzja!
Szlak serca – do kogo nas prowadzi?
Karty książki przedstawiają nam Martynę, Sonię, Amelię, Darię i Ulę. Każda z nich jest inna, każda ma swoją historię i swoje problemy. Są to kobiety z krwi i kości, opowiadające swoją historię. Taką z pozoru zwyczajną, która może przydarzyć się każdej z nas (chociaż oby jednak nie!). Sprawia to, że czytelniczki mogą identyfikować się z naszymi bohaterkami, wręcz uwierzyć w to, że da się rozwiązać każdy problem. Może w powiedzeniu rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady jest sporo racji?
Recenzja książki Szlak serca
Sześć różnych historii w jakiś sposób połączyło się w spójną całość. Ot, z pozoru zwykłe życie. Jednak czy aby na pewno? Z pewnością wiele kobiet było na miejscu Martyny czy Amelii. Owszem, czasem miałam w głowie lekkie zawieszenie „nieee no, bez przesady”, ale bardzo sporadycznie. 😉 Ale wiem jedno – każda z nich odnalazła w sobie siłę, mimo przeciwności losu.
Krótka notka biograficzna z tyłu okładki przedstawia Autorkę jako zakochaną w Bieszczadach i to naprawdę czuć podczas czytania. Przepiękne opisy przyrody i otoczenia, nie do podrobienia przez kogoś, kto tego nie kocha. Chylę czoła. Również opisy Lwowa są tak malownicze, że czułam się, jakbym podążała za bohaterami.
Owszem, nie wszystkie historie mają swoje szczęśliwe zakończenie i trochę miałam to Autorce za złe. Ale czy nie tak właśnie wygląda życie? Polecam Wam tę książkę, cieszę się, że mogłam ją przeczytać, trafiła do mnie w odpowiednim czasie.
Szlak serca znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
8/10
-
8/10
-
7/10
Fragment recenzji
Karty książki przedstawiają nam Martynę, Sonię, Amelię, Darię i Ulę. Każda z nich jest inna, każda ma swoją historię i swoje problemy. Są to kobiety z krwi i kości, opowiadające swoją historię. Ot, z pozoru zwykłe życie. Jednak czy aby na pewno?