Psiego najlepszego – historia, która koi zmysły
W. Bruce Cameron po raz kolejny uczy nas, jak wiele w życiu zmienia obecność psa.
Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta – historia dla miłośników czworonogów!
Pamiętam swoją pierwszą wizytę w schronisku. Szłam pomiędzy kojcami, czując jak pod ciężarem spojrzenia zwierząt, moje serce zaczyna pękać. W ich oczach widziałam tak bardzo ludzkie uczucia: zwątpienie, strach, ból, ale też nadzieję. Może to właśnie ja stanę się ich nowym opiekunem i wezmę je do domu? Zostanie wolontariuszem i pomoc zwierzakom to było jedyne, co mogłam od siebie dać. Jednak już na pierwszym spacerze poczułam, że pomoc nie jest jednostronna. Psy pomagały mi łatać moje serce tak samo, jak ja pomagałam im odzyskiwać wiarę w ludzi.
Dlatego, kiedy sięgnęłam po Psiego najlepszego, nie byłam pewna, co mnie czeka. Byłam trochę jak pierwszy pies, którego wzięłam na smycz. Wycofana, podkulona. Znałam książkę W. Bruce’a Camerona Był sobie pies, ale jego nowa pozycja miała być czymś innym. Narratorem i głównym bohaterem, tym razem był człowiek. Czy będzie dobry dla mnie i dla psów?
Zdecydowanie był! Książka jest pełna miłości i ciepła, jakie znałam z bestsellera Camerona. Josh, ciężarna suczka Lucy i Kerri, sprawili, że przed moimi oczyma stanęły wszystkie psy, jakie kiedykolwiek miałam zaszczyt głaskać. Kiedy Lucy zaczęła rodzić szczeniaki, sama zaczęłam panikować! Czułam się jakbym była obok, chciałam jak najszybciej przerzucać strony, żeby zobaczyć, co było dalej. Pomóc jej w tej ciężkiej chwili.
Psiego najlepszego mistrzowsko operuje emocjami, sprawiając, że nie da się oderwać od książki, aż do ostatniej strony. Historia szczeniaków, ich opiekuna Josha i Kerri, która pomaga w zorganizowaniu adopcji maluchów, wprawiła mnie w świąteczny nastrój na długo przed pierwszym śniegiem. Rozluźniłam się i pozwoliłam, by historia całkowicie mnie w sobie rozkochała.
Podczas opieki nad zwierzakami, w Joshu zaczęła kiełkować miłość nie tylko do psów. Czy to właśnie Lucy i szczeniaki pomogły załatać, kiedyś złamane serce swojego obecnego pana?
Nie zdradzę Wam więcej, musicie przeczytać Psiego najlepszego. Najsłodszą psią historię na święta!
Podaruj sobie odrobinę psiej miłości i rozkochaj się w niesfornych szczeniaczkach. Książka jest już dostępna, sprawdź jej uroczą stronę TUTAJ.
To idealny prezent dla każdego miłośnika czworonogów i świetny sposób na spędzenie kilku chwil w towarzystwie wesołej gromadki Josha i Lucy.