Hazel Wood- recenzja książki Melissy Albert
Gdy sięgam po raz pierwszy po książkę, patrzę na okładkę. A może raczej – patrzę na okładkę i sięgam po książkę. Jakby nie było, przyznać muszę, że Media Rodzina przepięknie wydała Hazel Wood Melissy Albert! Twarda oprawa, błyszczące liście, cudo! Ale okładka to przecież nie wszystko. Przejdę zatem do treści.
Co kryje w sobie Hazel Wood?
Siedemnastoletnia Alyce większość życia spędziła, podróżując z mamą, Ellą. Nigdzie nie mogą zagrzać miejsca, uciekają przed prześladującym je pechem. Musicie ponadto wiedzieć, że Alyce jest wnuczką Althei Proserpine, ekscentrycznej autorki kultowych mrocznych baśni. Ella nie pozwalała córce czytać tej książki, gdy ta była mała. Obecnie jest to tak cenny tytuł, że pozwolić sobie na niego mogą tylko naprawdę majętni ludzie.
Przyszedł jednak taki moment, że nasze bohaterki mogły zatrzymać się na dłużej. Ella wyszła za mąż, Alyce poznała w szkole Fincha, fana twórczości jej babki. I można by tu napisać żyli długo i szczęśliwie, ale nic bardziej mylnego. 😉 Ella zostaje porwana przez tajemniczą postać z Uroczyska – baśniowego świata, o którym pisała Althea. Alyce i Finch ruszają jej na ratunek. W tym celu muszą odnaleźć Hazel Wood, ale to trochę tak, jakbyśmy chcieli odnaleźć chociażby Narnię. Nie twierdzę, że to niemożliwe, no ale jednak ciężko, prawda? 😉
Recenzja Hazel Wood
Zdecydowanie podobał mi się pomysł na tę książkę! Przenikanie świata magicznego i rzeczywistego, ten oniryzm. Podróż Alyce, zarówno ta geograficzna, jak i przede wszystkim ta wgłąb siebie, w przeszłość przynosi na myśl Alicję Lewisa Carrolla. Jednak trochę bardziej mroczną. Mi to pasuje! Bardzo lubię te prawdziwe wersje baśni braci Grimm, stąd też i Hazel Wood skradło moje serce!
Dzięki bogatym opisom mogłam poczuć się tak, jakbym była w świecie Alyce. Ciekawi bohaterowie, nie tylko dobrzy lub źli. To wszystko sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem, zapominając o bożym świecie (dopóki swąd z piekarnika o nim nie przypomni 😉 ). Z tylu okładki widnieje informacja, że Sony’s Columbia Pictures zakupiła prawa do ekranizacji Hazel Wood. Na pewno obejrzę. Ale zachęcam najpierw do przeczytania książki.
Nie przejmujcie się, jeśli znajdziecie opinię, że jest to książka młodzieżowa. Myślę, że nikt tego nie sprawdzi. 😉
Hazel Wood znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
8.5/10
-
8/10
-
9.5/10
-
9/10
Fragment recenzji
Siedemnastoletnia Alyce większość życia spędziła, podróżując z mamą, Ellą. Nigdzie nie mogą zagrzać miejsca, uciekają przed prześladującym je pechem. Musicie ponadto wiedzieć, że Alyce jest wnuczką Althei Proserpine, ekscentrycznej autorki kultowych mrocznych baśni. Pewnego dnia Ella zostaje porwana przez tajemniczą postać z Uroczyska – baśniowego świata, o którym pisała Althea.
Zdecydowanie podobał mi się pomysł na tę książkę! Przenikanie świata magicznego i rzeczywistego, ten oniryzm. Podróż Alyce, zarówno ta geograficzna, jak i przede wszystkim może, ta w siebie, w przeszłość przynosi na myśl Alicję Carrolla. Książkę czyta się z zapartym tchem, zapominając o bożym świecie.