Strach, który powraca Magdy Stachuli to kolejne moje spotkanie z tą autorką, zainicjowane przez Wydawnictwo Znak. Po recenzji Oszukanej i W pułapce sięgnęłam po kontynuację Idealnej.
Strach, który powraca – recenzja książki
Podobno piorun nie trafia dwa razy w to samo drzewo. Podobno. 😉 Stąd też w najnowszej książce Stachuli spotykamy się znowu z Anitą i Adamem, małżeństwem po przejściach. Na świat przyszło wyczekane przez nich dziecko, ale okazuje się, że to nie koniec ich problemów. Anita ma wrażenie, że znowu ktoś ją obserwuje. Dostaje dziwne przesyłki i wiadomości na Instagramie. Jej mąż, targany wyrzutami sumienia praktycznie mieszka w swoim miejscu pracy. Anita zostaje sama w domu, z małym dzieckiem. I ma już tego serdecznie dosyć. Okazuje się, że Adam nie tylko z powodów zawodowych spędza tyle czasu w biurze. Anita też ma swoje za uszami, a gdy przyjaciel wychodzi z pewną propozycją, kobieta waha się tylko przez moment…
Strach, który powraca – recenzja
Moim zdaniem nie ma co czytać tej książki bez znajomości Idealnej. Na mnie ta książka zrobiła ogromne wrażenie! A Strach…? Przyznam bez bicia, że momentami główni bohaterowie zaczynali mnie irytować. Mieszkali w pięknym domu, ale w taki sposób, że mijali się bez słowa. Niestety nie rozmawiali ze sobą praktycznie, zżerała ich monotonia codzienności. No ale cóż, w prawdziwym świecie całkiem często zdarzają się i takie sytuacje. Nie mam ochoty tłumaczyć ich zachowań, krzywd wyrządzanych sobie wzajemnie. Moim zdaniem nie jest to w żaden sposób uzasadnione. Mimo to, sądzę, że książka porusza życiowe problemy, co też całej historii (trochę powielonej z poprzedniej części) nadaje autentyczności.
Książka to typowy thriller psychologiczny. I chociaż bohaterowie podnosili mi ciśnienie (a sobie samym pewnie też), to Strach, który powraca skończyłam w dwa wieczory. Również dzięki charakterystycznej dla pani Stachuli naprzemiennej narracji. Książka jest napisana bowiem z perspektywy kilku osób. Nie wbiła mnie w fotel od pierwszych stron, ale końcówkę czytałam z bijącym szybciej sercem! Na dodatek zakończenie nie jest tak do końca jednoznaczne. Może to otwarta furtka do napisania kolejnej części?
Polecam Wam Strach, który powraca, ale najpierw sięgnijcie po Idealną, bo trochę wrażeń jednak stracicie. 😉
Książkę znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
8/10
-
8/10
-
7/10
Fragment recenzji
Podobno piorun nie trafia dwa razy w to samo drzewo. Podobno 😉 Stąd też w najnowszej książce Stachuli spotykamy się znowu z Anitą i Adamem, małżeństwem po przejściach, znanym z debiutanckiej książki „Idealna”. Na świat przyszło wyczekane przez nich dziecko, ale okazuje się, że to nie koniec ich problemów. Anita ma wrażenie, że znowu ktoś ją obserwuje, na dodatek dostaje dziwne przesyłki. Książka to typowy thriller psychologiczny. I chociaż bohaterowie podnosili mi ciśnienie (a sobie samym pewnie też), to „Strach, który powraca” skończyłam w dwa wieczory. Jednak polecam Wam sięgnąć po nią dopiero po przeczytaniu książki „Idealna”.