Ryżowy podarunek – recenzja książki Francisco Azevedo
Ryżowy podarunek – recenzja książki Francisco Azevedo
Ryżowy podarunek to powieść napisana nie tyle przez autora scenariuszy i sztuk teatralnych, co przede wszystkim przez poetę. Autor zaprasza nas do odbycia wspólnie z nim niezwykłej podróży do przeszłości. Podróży, która wiedzie przez dzikie krajobrazy Brazylii prosto do serca pewnej wielopokoleniowej rodziny. Kiedy już skończymy czytać tę książkę, bardzo dobrze znamy całą rodzinę Antonia, bo sami stajemy się jej częścią.
Ryżowy podarunek – recenzja, czyli o ugotowaniu własnego rodzinnego szczęścia.
Lecz dla mnie uświęcony rytuał małżeński odbył się wcześniej nad małym jeziorem. Z dwoma garściami ryżu i strużką krwi.
W tej powieści ryż odgrywa niezwykle istotną rolę. Towarzyszy całej rodzinie przez niemal sto lat stając się świadkiem najważniejszych, rodzinnych wydarzeń. Worek ryżu, który José Custódio i Maria Romana otrzymują w dniu ślubu, ma im przynieść szczęście i dostatek. Od tej pory staje się dla całej rodziny magicznym talizmanem, a ziarenka ryżu, które zawiera odgrywają niezwykle istotną rolę podczas wszystkich najważniejszych, rodzinnych uroczystości.
Zawsze tęsknie patrzymy za balonem, który unosi się ku niebu i znika w błękicie. Każdy tak ma. Bo to są tylko opowieści, parę obrazów i przekazywanych dalej przepisów. Rodzina to danie, którego gdy jest już gotowe, nie da się powtórzyć.
Danie jak synonim rodziny
Ta powieść napisana jest dosyć specyficznym rodzajem narracji, językiem, który na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć prosty. Jednak szybko okazuje się, że zawiera elementy wiersza, przepiękne metafory, które są synonimem prawdziwej, życiowej mądrości. Narrator bardzo często porównuje rodzinę do dania, które trzeba dobrze przygotować. Mówi, że danie nie powinno być zimne, że wymaga ciągłej pracy. Zwraca uwagę na to, że poszczególne składniki przygotowywanej potrawy mają ogromny wpływ na końcowy smak, i właśnie od tych pojedynczych dodatków zależy, czy “będzie do przełknięcia”.
Ryżowy podarunek to przepiękna metafora kochającej się rodziny i tego, że gdy życie dobiega kresu, to właśnie rodzina staje się tym punktem na mapie życia, które ma największe znaczenie. To niezwykle ważne, aby w kołowrotku życia, poszczególne nowe składniki, które zaczynają być elementem przepisu, nie popsuły znanego smaku rodzinnego dania. Autor zmusza nas do refleksji nad własną rodziną, która otacza nas każdego dnia i nad tym, aby docenić jej obecność.
Ta książka to nie tylko przepis na szczęśliwe, rodzinne życie, ale także ukazanie wartości, o których nie można zapominać, takich jak szacunek dla starszych i poszanowanie tradycji.
Kiedy skończycie czytać tę książkę, zapragniecie przytulić swoich najbliższych, podziękować im za to, że po prostu są. 🙂