Książkowe top 3 roku 2020 – wybiera Aneta
Postanowiłyśmy stworzyć serię artykułów Książkowe top 3 roku 2020, w których każda z nas, redaktorek CoPrzeczytać.pl, wybierze trzy książki lub serie spośród wszystkich przeczytanych w zeszłym roku.
Dlaczego? Bo 2020 to był bardzo dziwny rok. Praca zdalna, zdalne nauczanie, czas zamkniętych szkół, przedszkoli, muzeów, bibliotek, restauracji… Zakaz spacerów, ograniczenie spotkań z rodziną i przyjaciółmi… Za nami miesiące obfitujące w wyzwania, a czas pandemii wcale się nie skończył. Zatem postanowiłyśmy w tej ciemnej i depresyjnej otchłani 2020 roku poszukać iskierek światła, pozytywów.
Moje książkowe top 3 roku 2020
Wybranie trzech książkowych iskierek spośród mnóstwa świetnych książek wcale nie było łatwe. Bo wierzcie mi, wielu historiom udało się rozświetlić mi zeszły rok. Były wśród nich takie, których czytanie wiązało się z niekontrolowanymi wybuchami śmiechu (choćby Cud, miód, Malina Anety Jadowskiej, Kwestia ceny Zygmunta Miłoszewskiego czy książki Marty Kisiel: Dożywocie, Siła niższa, Małe Licho i lato z diabłem).
Były też książki piękne (np. Saturnin Jakuba Małeckiego, Normalni ludzie Sally Rooney, czy nagrodzona Nike Baśń o wężowym sercu Radka Raka). Niesamowite historie science fiction, jak świetna i przewrotna Rekursja Blake’a Croucha, czy seria Takeshi Kovacs Richarda Morgana, która — tak na marginesie — ponad rok czekała na przeczytanie na mojej stercie wstydu.
Do tego dochodzą jeszcze kryminały (warta wspomnienia świetna seria od debiutującej w zeszłym roku Izy Janiszewskiej), książki fantasy (choćby genialne Ziemiomorze Ursuli LeGiun, które w końcu udało mi się nadrobić) czy horrory (świetny, utrzymany w gotyckim klimacie Dracul lub klasyk Kinga — Bastion)…
Teraz wyobraźcie sobie, że to wszystko to zaledwie ułamek, bo w zeszłym roku trafiłam na mnóstwo książkowych iskierek. Na pewno już macie świadomość, jak trudno było wybrać te trzy, które rozżarzyły moje serduszko najbardziej.
Gorzko, gorzko Joanny Bator
Czy znacie stan poczytelniczego zamyślenia? Dopada czytelnika, kiedy kończy książkę tak absorbującą, że po jej przeczytaniu jeszcze długo, długo o niej myśli. Wracamy umysłem do sytuacji, wątków, uczyć, które towarzyszyły nam podczas lektury, kolejny raz przyglądamy się bohaterom… Takie książki zostają z nami. Czasem ich powidok przywołuje jakieś wydarzenie, czyjeś słowo, a nawet zapach. Już wiem, że Gorzko, gorzko to jedna z właśnie takich powieści. Jedna z iskierek, które zostawiają ślad w pamięci, o których nie zapomnę po kilku miesiącach, czy latach.
Nową powieść Joanny Bator pochłonęłam tuż przed świętami i do tej pory o niej myślę, chociaż później zdążyłam przeczytać kolejne książki. Zazwyczaj taka kuracja pomaga, ale nie działa w przypadku genialnych książek.
Gorzko, gorzko to niezwykła saga rodzinna pisana historiami kobiet z czterech pokoleń. To fabularny patchwork naznaczony tęsknotą, krwią i traumą. Zagłębiamy się w biografie, pragnienia i cierpienie bohaterek… To książka o rozrywającej potrzebie miłości, ciepła oraz o ich braku. Nową powieść Joanny Bator się nie tylko czyta, ale przede wszystkim czuje, czy może raczej współodczuwa.
Przebłyski Zadie Smith
Myślę, że Przebłyski dołączyłam do mojego książkowego top 3 2020 roku, dlatego że zawarte w nich eseje Zadie Smith wyrosły z przeżywania pandemii. Dlatego stały mi się tak bliskie. To zbiór filigranowych rozmiarów, ale aż gęsto w nim od treści. Punktem wyjścia esejów są doświadczenia autorki. Wydarzenia z jej życia stają się wyzwalaczem rozważań o uniwersalnych charakterze. Smith zastanawia się nad kondycją człowieczeństwa, nad specyfiką relacji i tym, jak zostają zniekształcone przez pandemiczne realia. Pisze też m.in. o genezie rasizmu i zagrożeniach wynikających z powszechnej pogardy wobec drugiego człowieka.
W Przebłyskach jest tyle wrażliwości i wnikliwości, że nie da się ich czytać bez przerwy. To książeczka, która skondensowaniem i nagromadzeniem emocji wymusza na czytelniku przerwy, by zastanowić się, poddać refleksji, zrozumieć.
Książkę czytałam z ołówkiem, notowałam swoje przemyślenia na marginesach po to, żeby nie uciekła mi żadna z myśli pojawiających się podczas lektury. Na pewno będę do Przebłysków wracać.
Cykl Dolina Baztán Dolores Redondo
Najpierw, wbrew kodeksowi czytelnika, obejrzałam ekranizacje Niewidzialnego strażnika, Świadectwa kości i Ofiary dla burzy (niekoniecznie w chronologicznej kolejności). Później w moje ręce wpadła najnowsza powieść Redondo o Amai Salazar – Kształt serca. Najnowsza, choć fabularnie jej akcja ma miejsce przed wydarzeniami z pierwszej części cyklu. Nie mogłam, po prostu nie mogłam odpuścić sobie przeczytania pozostałych powieści. Dlaczego?
Z tego samego powodu, z jakiego seria znalazła się w moim zestawieniu. To niesamowita i mroczna opowieść kryminalna, która tak do końca wcale nie pozwala się zamknąć w granicach charakterystycznego dla kryminałów realizmu. Redondo buduje i nawarstwia swoją fabułę woków baskijskich mitów. Do tego dodaje silną bohaterkę, której życie i wrażliwość naznaczona są bliznami, traumami z dzieciństwa. Książki z tej serii, w przeciwieństwie do mnóstwa kliszowych kryminałów i thrillerów, zaskakują i mimo swoistego mroku, ciężaru emocjonalnego, odświeżają oryginalnością.
Co przyniesie przyszły rok?
Mam nadzieję, że między książkami do recenzji uda mi się przeczytać przynajmniej kilka z prywatnego stosiku wstydu. Już teraz na jego czele uśmiecha się do mnie Żółty dom Sarah M. Broom, gdzieś pod tą powieścią niecierpliwą się Miedziaki Colsona Whiteheada. Na horyzoncie będę wypatrywać nowych książek Marty Kisiel i Anety Jadowskiej, bo to takie promyczki, które zawsze zarażają uśmiechem.
Też macie swoje książkowe top 3 roku 2020? Jestem ciekawa, jakie książki się tam znalazły 😉
Zobacz też: