Joe Hillstrom King – dlaczego zrezygnował ze sławnego nazwiska?
Stephena Kinga nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale czy wiedzieliście, że jego syn robi również pisarską karierę? Zrezygnował on jednak z nazwiska ojca, by móc wykazać się swoim talentem. Nie chciał też by jego ewentualny sukces był skutkiem sławnego nazwiska. Joe Hillstrom King postanowił wydawać swoje powieści pod pseudonimem Joe Hill i do niedawna skutecznie unikał tematu dotyczącego jego ojca. Jednak przy okazji wydania kolejnej książki, The Fireman zdecydował się zdradzić nieco więcej.
Ponieważ syn i ojciec poruszają się w tym samym gatunku literackim, Joe wyjawił, że chciał uniknąć nie tylko popularności dzięki nazwisku. Pseudonim miał za zadanie uchronić go również przed presją, jaką niosą za sobą oczekiwania wobec syna mistrza grozy. To dlatego przez niemal dziesięć lat ukrywał nie tylko swoje prawdziwe nazwisko ale również fakt, że jest synem Stephena Kinga. Oznacza to, że Joe poszukiwania wydawcy, który zechce w ogóle podjąć się z nim współpracy, zaczynał tak, jak każdy początkujący pisarz. Nie powoływał się na nazwisko rodowe a jego ojciec nigdy nie wykorzystał żadnego ze swoich kontaktów, by pomóc synowi.
Prawda na jaw wyszła dopiero w 2007 roku, kiedy to Joe Hill na swoim koncie miał już takie sukcesy jak Pudełko w kształcie serca, które osiągnęło ósme miejsce na liście bestsellerów New York Timesa. Do tego czasu zdążył też opublikować 20 opowiadań i zgarnąć kilkanaście nagród literackich, których może pozazdrościć mu nie jeden pisarz.
Ponieważ cała rodzina Kingów zajmuje się pisaniem (matka, ojciec i brat), Hill wyznał, że często nad książkami pracują razem. Wymieniają się uwagami i odczuciami na temat maszynopisów a wzajemne sugestie biorą sobie głęboko do serca. Cóż, taka współpraca musi wyglądać niezwykle ciekawie, a co więcej, owocuje kolejnymi książkowymi hitami.