Księżniczka i jej własne wojny
Carrie Fisher (słynna Leia z Gwiezdnych wojen) napisała w książce Księżniczka po przejściach: Wiecie, co jest zabawne w śmierci? Mam na myśli, poza tym, że zupełnie nic? Można sobie przypomnieć, że hej, nie jesteśmy nieśmiertelni. Po czym dodała: Czasami widzę dzieci płaczące na lotniskach i myślę sobie: eh, właśnie się dowiedziały. Carrie Fisher zmarła w samolocie na atak serca, zmieniając w przepowiednie własne słowa. Chociaż w tej jednej, najważniejszej sprawie bardzo się myliła: ona jest nieśmiertelna, dla świata, dla nas, dla kolejnych pokoleń, które mimo upływu czasu powiedzą: te pierwsze części Gwiezdnych wojen są genialne i obejrzą je jak wielu z nas, kilka razy. Najlepiej podsumował to George RR Martin: Księżniczka Leia będzie żyła tak długo jak Gwiezdne wojny… prawdopodobnie wiecznie…
Księżniczka po przejściach, czyli niezwykle zabawna opowieść o całkiem smutnych sprawach
Śmierć Fisher przypomniała światu, że jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek na świecie była również pisarką, i to nie byle jaką. Miała o czym opowiadać, robiła to z humorem i charakterystyczną dla siebie i niezwykle rzadką w Hollywood: szczerością do bólu. Księżniczka po przejściach to nie tylko opowieść o ciemnej stronie Hollywood, ale także o własnych słabościach topionych w narkotykach i alkoholu, samotności wielkiej jak ocean, tęsknocie, której nie da się ukoić. Jest to także lub przede wszystkim opowieść o człowieku, kobiecie z krwi i kości, która mimo wielkiej sławy i ogromnej popularności nie zmieniła swojego życia w kłamstwo i maraton złudzeń.
Księżniczka, która szokuje
Wyznania Carrie Fisher niejednokrotnie bulwersowały i szokowały opinie publiczną. Aktorka, która była ikoną, wyznała że jest alkoholiczką, nałogowo ćpa, zdobyła rolę w Gwiezdnych wojnach “przez łóżko” mając zaledwie 19 lat. Na ceremonii wręczania nagrody za całokształt twórczości George’owi Lucasowi powiedziała:
Mam nadzieję, że to właśnie z tobą przespałam się, żeby dostać tę rolę, jeśli jednak nie, to kim był ten gość?
To zdanie bulwersujące i zaskakujące dla wielu, komiczne dla innych, doskonale podsumowuje to, kim była Carrie. I nie mam na myśli tego, że była rozwiązła, ale to, że była ogromnie szczera. Mówiła prawdę, opowiada o rzeczach, które inni od lat zamiatali pod dywan. Książki, które wydawała od 1987 roku, ujawniły nie tylko jej talent pisarski, ale także nakreśliły jej osobowość, opowiedziały światu jaka naprawdę była Księżniczka Leia.
Przecież wszyscy utożsamialiśmy ją z postacią pełną mądrości, kwintesencją kobiecości, wrażliwą, rozsądną, tajemniczą. Tymczasem prawdziwa Carrie przeklinała, topiła smutki w nałogach, miała romans ze swoim filmowym partnerem, została porzucona przez ojca swojego jedynego dziecka i to dla mężczyzny! W swoich maratonach szczerości nie oszczędzała także swoich rodziców, którzy notabene byli bardzo znani w Hollywood. Mówiła o swoim ojcu, że jest mężczyzną, którego każdy by polubił, ale ma pewną słabość – wypala 4 jointy dzienne, więc Carrie nazywała go Puff Daddy. Bez cenzury opowiadała także o swojej matce i jej dziwnych skłonnościach seksualnych. Ujawniała bez hamulców największe rodzinne brudy.
Prawda, szczerość i autoironia
A wracając do rozmowy o grobach. Mówię moim młodszym przyjaciołom, że pewnego dnia, kiedy będą w barze grać w bilard, zobaczą na ekranie telewizora zdjęcie księżniczki Lei i dwie daty. Wtedy powiedzą: „Aww, mówiła, że to się stanie” i wrócą do gry w bilard.
Wiele z tych wyznań znajdziecie właśnie w tej książce. Nakreślony w niej obraz słynnej aktorki jest bardzo daleki od ideału, a tym bardziej od życia księżniczki. Ujawnia wizerunek córki, matki, aktorki, kobiety, która miała w życiu wiele problemów. Pewnego dnia uznała jednak, że opowiadanie nawet o najgorszych rzeczach jest lepsze niż duszenie tego w sobie. Traktowała więc swoich czytelników jako przyjaciół, którym mogła wreszcie się zwierzyć. Niestety swoje smutki topiła także w nałogach, które uznaje się za głównego sprawcę jej przedwczesnej śmierci.
Książka, która prawdę Ci powie
Warto zajrzeć za okładkę książki Księżniczka po przejściach nie tylko po to, żeby poznać kilka smaczków wprost zza kulis Hollywood, ale przede wszystkim, żeby poznać niezwykle mądrą, ciepłą i charyzmatyczną osobowość. Ta aktorka jak mało która mówiła, krzyczała: patrzcie, nie jestem idealna, mam problemy i to poważne, potrzebuję pomocy i boję się samotności. Była w tym wszystkim ludzka do bólu, prawdziwa do granic, otwarta, szczera i w tym wszystkim: wyjątkowa.