Mokradła - recenzja

Mokradła to moje pierwsze spotkanie z bestsellerową Philippą Gregory. Z pewnością znacie ją z książek poświęconych Tudorom czy angielskim królowym. Powieści historyczne i wieloczęściowe serie to nie do końca mój ulubiony gatunek, ale Mokradła nie są pełne zawiłych elementów dynastii królewskich, więc zdecydowałam się po nią sięgnąć, żeby przekonać się, za co ludzie na świecie tak sobie cenią książki Philippy Gregory.

Mokradła - znajdź na TaniaKsiazka.pl!

O czym są Mokradła?

Anglia, połowa wieku siedemnastego. Kraj pogrążony jest w wojnie domowej, o której pogłoski docierają na południowe wybrzeże, tytułowe Mokradła. Bagniste rejony, zapomniane przez Boga, bez względu na to, czy mają wyznawców nowej czy starej religii. W takich warunkach poznajemy zaledwie 27-letnią Alinor, która zdążyła już wyjść za mąż i ma dwójkę nastoletnich dzieci. Wzorem swej matki i babki, jest twardą kobietą, akuszerką i zielarką. Pewnego wieczora, niedaleko cmentarza stara się wypatrzeć ducha swego męża, gdyż ten zaginął i nie daje znaków życia. Nie było to zbyt chwalebne w tamtych czasach. Nawet jeśli mąż był tyranem i brutalem. Pod kapliczką pojawia się młody emisariusz, James, który prosi kobietę o pomoc. Alinor, zgadzając się, nawet się nie spodziewa, jak bardzo odmieni to jej życie.

Mokradła – recenzja książki

Powiem wprost. Nie mogłam oderwać się od tej książki! Mimo wewnętrznego buntu przy czytaniu wioskowych zabobonów, mogących doprowadzić ludzi do żebractwa czy nawet śmierci. Bo jak to tak się godzi, szanowana, profesjonalna akuszerka, ale licencji biskupa na papierku (z przyczyn wojny) nie ma. I dlaczego ją mąż opuścił, na bank jak matka i babka zadaje się z elfami, stąd te dzieci takie ładne. A w ówczesnych czasach takie odzywki, nawet w żartach, mogły sprowadzić na kobiety zgubę.

Być może książka nie obfituje w wybitne zwroty akcji, ale wciąga niczym te mokradłowe bagna. Przypuszczam, że życie w siedemnastym wieku na takim pustkowiu również nie należało do najciekawszych. Opisy i język powieści ogólnie są tak przekonujące, że czułam się, jak na siedemnastowiecznej wsi. Gdy już, już podejrzewałam, że córka Alinor popełniła totalne głupstwo, to naprawdę się zdenerwowałam! 🙂 Kibicowałam Alinor, a młynarzowej miałam ochotę natrzaskać po gębie. Portrety kobiet w tej powieści są dopracowane. A całe Mokradła? Cóż… Mimo że akcja dzieje się kilkaset lat temu, to pewne wątki pozostają niestety niezmienne. Z pewnością sięgnę po kolejną część tej sagi.

Znacie książki Philippy Gregory? Jeśli niekoniecznie, jak ja, to Mokradła możecie brać w ciemno. 😉

Moja ocena
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 9/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 9/10
  • 8/10
    Czy książka wzbudza emocje? - 8/10
8.7/10

Fragment recenzji

Anglia, połowa wieku siedemnastego. Kraj pogrążony jest w wojnie domowej, o której pogłoski docierają na południowe wybrzeże, tytułowe Mokradła. W takich warunkach poznajemy zaledwie 27-letnią Alinor, która zdążyła już wyjść za mąż i ma dwójkę nastoletnich dzieci. Być może książka nie obfituje w wybitne zwroty akcji, ale wciąga niczym te mokradłowe bagna.