Piętno i Sfora – recenzja cyklu Przemysława Piotrowskiego
Piętno i Sfora to książki autorstwa Przemysława Piotrowskiego. Po wielu ostatnio przeczytanych książkach obyczajowych postanowiłam sięgnąć po coś bardziej kryminalnego. Przyznam szczerze, że okładki trochę mnie przerażały, ale przecież nie widzę ich podczas czytania. 😉
Piętno i Sfora – parę słów o Igorze Brudnym
Igor to warszawski policjant, którego nazwisko nie bez powodu przywodzi na myśl Brudnego Harry’ego. Twardy i groźny mężczyzna nie chce wracać do swojej mrocznej przeszłości. Dręczą go koszmary, w których występuje postać żywcem wyjęta z obrazu Krzyk Edwarda Muncha. Doskonale, moim zdaniem, obrzydliwość tej kreatury przedstawia okładka. Nic dziwnego, że Igor Brudny budzi się zlany potem. Ale, niestety, od przeszłości nie da się uciec.
Kiedy w Zielonej Górze, jego mieście z „pierwszego życia”, dochodzi do serii brutalnych mordów, Brudny musi tam dotrzeć, by oczyścić się z zarzutów, ponieważ sprawca jest wręcz bliźniaczo do niego podobny. Inspektor Romuald Czarnecki, który dowodzi zespołem śledczych, nie do końca potrafi zaufać policjantowi z twarzą mordercy. Nikt nie wie jednak, jakie traumy spędzają Igorowi sen z powiek. Do czasu. Kiedy znalezione na miejscu zbrodni dowody wskazują niepodważalnie na winę Brudnego, musi on niejako wyspowiadać się Czarneckiemu. Odkrywa przed nim i przed czytelnikami swoją mroczną historię…
Piętno i Sfora – recenzja cyklu
W Sforze spotkamy się z bohaterami poprzedniej książki, więc zdecydowanie należy przygodę z Brudnym zacząć od Piętna. I powiem tak – zaopatrzcie się od razu w oba tomy, bo nie wytrzymacie ani chwili dłużej bez drugiej części! Ostrzegam – jeśli lubicie czytać książki wieczorami, to nie nastawiajcie sobie budzika na rano, bo zdecydowanie noc będzie zarwana!
Miałam obawy, czy Sfora będzie równie trzymająca w napięciu, bo często bywa tak, że kolejna część cyklu nie trzyma poziomu pierwszej. Tutaj absolutnie nie musicie się o to martwić. Sfora jest równie mocna. Wprawdzie komisarz Brudny i inspektor Czarnecki będą zmuszeni sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga i zmierzyć się z pokrętnymi zeznaniami świadków, którzy widzieli istotę nie z tego świata. Czy podążą tym tropem, czy jednak okaże się, że najdzikszym potworem, zdolnym do największych okrucieństw zawsze musi być człowiek? Przebieram nogami na samo wspomnienie tej historii, ale jednocześnie staram się nie wypaplać za dużo, aby nie odebrać Wam radości z czytania. 😉
Piętno i Sfora – podsumowanie
Piętno i Sfora dały mi to, czego od kryminałów oczekuję. Jest mrocznie, jest krwawo, wnętrzności są już zewnętrznościami… Poza tym bohaterzy są z krwi i kości, tacy prawdziwi. Mają swoje problemy osobiste, są zmęczeni, nie udają herosów, a u Czarneckiego, którego bardzo cenią, piją kawę w szklankach z koszyczkami. Są naprawdę mistrzami w swoim fachu.
Autor często zagląda do psychiki postaci, to też jest bardzo interesujące. Pokazuje, jakie piętno odciska w ludziach zło, którego zaznali. Albo w drugą stronę – którego byli powodem. Tyle zła i okrucieństwa momentami przeraża. Ale autor w taki sposób stopniuje napięcie, że nie ma szans, byście odłożyli książkę na bok, o nie! Historia wciąga z każdą stroną coraz bardziej.
Bywa brutalnie, również pod względem języka. Ale nie jest to przesadzone, „przecinek” nie goni „przecinka”, mimo że jesteśmy w środowisku twardych policjantów i policjantek. No i przede wszystkim poruszony ciężki temat, mający związek z przeszłością Igora… Polecam Wam ten cykl, jeśli chcecie sięgnąć po dobrą serię kryminalną. Ja już się cieszę, że kolejna część już wkrótce, na pewno po nią sięgnę! Może zabrzmi to trochę banalnie, ale uważam, że postać Igora Brudnego pokazuje nam, że nawet z największego bagna można wyjść na prostą.
Aha, no i na wszelki wypadek nie zostawiajcie w restauracjach brzegów niedojedzonej pizzy. 😉
Oba tytuły znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
10/10
-
10/10
-
9/10
Fragment recenzji
Piętno i Sfora to książki autorstwa Przemysława Piotrowskiego. Łączy je postać Igora Brudnego, który w Sforze przybywa do Zielonej Góry, na którą blady strach rzuca bezwzględny morderca. Co więcej – jest on łudząco podobny do Brudnego. Zmagający się z powracającą przeszłością komisarz robi co może, by schwytać zwyrodnialca i zostawić przeszłość za sobą raz na zawsze. Polecam Wam ten cykl, jeśli chcecie sięgnąć po dobry kryminał. Ja już się cieszę, że kolejna część już wkrótce, na pewno po nią sięgnę!