Pułapka Tesli – recenzja książki

Książkę znajdziecie tutaj>>

Nikola Tesla, Lady Gaga, Thomas Edison, Amy Winehouse i Guglielmo Marconi, a wszyscy współistniejący na kartach tej samej książki. Pułapka Tesli to drugie wydanie zbioru opowiadań Andrzeja Ziemiańskiego. Co dostaniemy wsiąkając w świat Pułapki Tesli?

Sięgając po ten tytuł, nie miałam pojęcia czego spodziewać się po prawdziwym testosteron story z intrygującą pułapką w tle. Pułapka Tesli zarysowuje nam pięć historii. Są to: Polski dom, Wypasacz, tytułowa Pułapka Tesli, Chłopaki, wszyscy idziecie… oraz A jeśli to ja jestem Bogiem.

Opowiadania zawarte w książce Ziemiańskiego to prawdziwy miszmasz doznań. Każda z nich różni się od siebie nie tylko długością, ale również ciężarem gatunkowym. Czytając Pułapkę nieustanie zastanawiałam się, czy niniejsze opowiadania okażą się ze sobą finalnie powiązane. Nie były.

Schwytani w Pułapkę Tesli

Każda z historii to zupełnie inny mikrokosmos. Jednak każdy z nich przepleciony jest tragizmem i groteską, mógłby stanowić bazę do filmu akcji z prawdziwego zdarzenia. Tytułowe opowiadanie Pułapka Tesli, to ciekawa interpretacja losów Nikoli Tesli, który chcąc kontynuować swoje genialne odkrycia, postanawia nagiąć ramy czasu i przestrzeni. W historii znajdziemy również śmiertelnych wrogów bohatera, którymi staną się inni wynalazcy jego epoki. Będą gotowi podążać za Teslą, aby zniweczyć jego plany, chociażby i do grobowej deski oraz życia po śmierci. Jeśli tego byłoby mało, w opowieści znajdziemy również Lady Gagę. Całość tworzy ciekawą mozaikę doznań.

To, co mogę powiedzieć o Pułapce Tesli jako całości, to to, że jest ona z pewnością bardzo nietypową lekturą. Począwszy od układu poszczególnych opowiadań, przez specyfikę ich bohaterów, po sam styl literacki autora. Jeśli lubicie niesztampowe opowiadania – będzie to tytuł dla Was. Jeśli lubicie sensacyjne tytuły, nietypowe teorie spiskowe, również możecie znaleźć przyjemność w lekturze. Oczywiście nie wspominając o fanach samego Ziemiańskiego.

Wrażenia – komu polecam, komu nie

Czy jest to książka, która uplasuje się na liście moich książkowych ulubieńców? Niestety nie. Po przeczytaniu opisu nie spodziewałam się, że jej treść stanowić będzie zbiór opowiadań. Miałam bardziej nadzieję na stworzenie spójnej narracji skupionej wokół postaci wynalazcy. Mój odbiór zaburzała nieustająca ciekawość, czy między wszystkimi tymi opowiadaniami przeplata się subtelnie nić spajająca je z postacią Tesli. Niestety nie jest to tego typu lektura.

Mimo, że urzeka mnie swoją oryginalnością, nie jest to tytuł, który pozostanie w moim sercu na zawsze. Nie jestem raczej fanką powieści sensacyjnych dlatego z dużą rezerwą podeszłam do wzmianki o testosteron story, które ma rozgrywać się na kartach Pułapki Tesli. Lubię historie opowiadające o losach tajnych agentów, mafiosów i spiskowców. Niemniej jednak abym w pełni mogła cieszyć się historią utkaną wokół bohatera stanowiącego archetyp prawdziwego mężczyzny, potrzebuję do tego pewnego rodzaju wrażliwości, która przełamie stereotyp samca alfa. Tak jak chociażby w powieści Kim Un-Su – Likwidator.

Czy jest to zła książka? Zdecydowanie nie. Czy ją polecam? Owszem. Niemniej z pewnością nie będzie to tytuł dla każdego. Z pewnością nieco śmielej polecę ją męskiej części czytelniczej społeczności, chociaż jestem pewna, że przypadnie do gustu również niejednej czytelniczce. Jeśli chcecie zmierzyć się z naprawdę wykręconymi scenariuszami, ciekawi Was dlaczego i jak Tesla oszukał przeznaczenie, macie ochotę na naprawdę oryginalną powieść sensacyjną, a nawet 5 z nich – sięgnijcie po Pułapkę Tesli. Nie będziecie zawiedzeni.

Jeśli chcecie przekonać się na własnej skórze, czy Pułapka Tesli wciąga jak Trójkąt Bermudzki, książkę znajdziecie tutaj.