Recenzja Aru Shah i nektar nieśmiertelności
To już ostatnia część przygód rezolutnej Pandawy w krainie hinduskich bogów. Co tym razem czeka na naszą bohaterkę? Przed Wami recenzja Aru Shah i nektar nieśmiertelności.
Finał fantastycznej serii
Aru Shah to bohaterka przygodowej serii wchodzącej w cykl Rick Riordan Przedstawia, czyli przygodowych książek fantasy inspirowanych różnoraką mitologią. Przygody Aru toczą się jednocześnie w dobrze znanej nam współczesności, jak i w Innoświecie, przestrzeni zamieszkiwanej przez hinduskich bogów.
W poprzednich częściach bohaterka musiała niejednokrotnie mierzyć się z niemal niemożliwymi do wykonania zadaniami. Na szczęście zawsze miała przy sobie paczkę przyjaciół, dzięki którym wszystko stawało się możliwe. Nawet jeśli po drodze wcale takim się nie wydawało.
Niestety tym razem sprawy nie mają się tak kolorowo (a właściwie czy kiedykolwiek takimi były?). Aiden unika Aru. Jej niedawno poznana przyrodnia siostra zdradziła Pandawów, a na dodatek Śpiący zmierza ze swoją armią prosto w stronę nektaru nieśmiertelności. Jak Aru ma go powstrzymać, gdy czuje się tak bardzo samotna? Czyżby tym razem miała ponieść klęskę?
Recenzja Aru Shah i nektar nieśmiertelności
Ostatnia część serii, podobnie jak poprzednie tomy, wypełniona jest wieloma zabawnymi scenkami, za które tak pokochałam przygody Aru. Zetknięcie sacrum Innoświata z profanum amerykańskiej popkultury to absolutny strzał w dziesiątkę. Nektar nieśmiertelności to jednak również słodko-gorzkie momenty w zmierzaniu ku końcowi opowieści o zwykłej nastolatce z niezwykłymi mocami.
Jak to z zakończeniami serii bywa, czekają na nas wyzwania jeszcze trudniejsze niż do tej pory. Aru nie ma dostępu do niebiańskiej broni, nie może więc liczyć na wsparcie żadnego z bogów. A przecież musi ostatecznie rozliczyć się ze Śpiącym!
Na szczęście na jej drodze staną zarówno starzy, jak i nowi przyjaciele, tak więc sprawa nie będzie do końca przegrana. Aru przyjdzie mierzyć się nie tylko z wrogami, ale także z samą sobą. Czy to, co robi, jest słuszne? Czy nie ma innej drogi? I czy walcząc o sprawę, sama nie stanie się zdrajczynią Innoświata?
Każda z części cyklu była dla mnie fantastyczną przygodą! Nie inaczej było w ostatnim tomie. A skoro czytelniczka taka ja, która dawno temu pożegnała się z byciem nastolatką, dzięki lekturze odnalazła w sobie dziecięcą radość, polecam ją każdemu, kto ma ochotę na fantastyczną podróż do Innoświata i z powrotem. 🙂
Zaciekawiła Was recenzja Aru Shah i nektar nieśmiertelności? Książkę znajdziecie tutaj.
Książka ukazała się pod patronatem CoPrzeczytac.pl.
Sprawdź też:
Ania ocenia:
-
10/10
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Jak to z zakończeniami serii bywa, czekają na nas wyzwania jeszcze trudniejsze niż do tej pory. Aru nie ma dostępu do niebiańskiej broni, nie może więc liczyć na wsparcie żadnego z bogów. A przecież musi ostatecznie rozliczyć się ze Śpiącym!
Na szczęście na jej drodze staną zarówno starzy, jak i nowi przyjaciele, tak więc sprawa nie będzie do końca przegrana. Aru przyjdzie mierzyć się nie tylko z wrogami, ale także z samą sobą. Czy to, co robi, jest słuszne? Czy nie ma innej drogi? I czy walcząc o sprawę, sama nie stanie się zdrajczynią Innoświata?