Recenzja książki Kto zabił Kopciuszka Alka Rogozińskiego
Recenzja książki Kto zabił Kopciuszka to sama przyjemność. Kiedy Alek Rogoziński wydaje nową książkę wiem, że muszę przygotować się na niekontrolowane wybuchy śmiechu przy lekturze! Przy czytaniu książki Lustereczko, powiedz przecie tak się śmiałam, że Mąż chciał wysłać mnie na wizytę do psychiatry. 🙂 A wszystko to przez Różę Krull i jej perypetie. 🙂
Recenzja książki Kto zabił Kopciuszka – kilka słów o fabule
Tym razem nie było inaczej – Róża zamiast pisać książkę, wplątuje się w kolejną aferę i kolejne w jej karierze pisarskiej śledztwo. Ona chyba minęła się z powołaniem! A jak to bywa u Róży – jej pomysły i wyczyny doprowadzają do śmiechu.
Tym razem Róża wraz przyjaciółką postanawia wybrać się na bal charytatywny. Chce się dobrze bawić, pozbierać ploteczki i ma też nadzieję, że przy okazji wpadnie jej do głowy pomysł na nową książkę. Ale jak to bywa – tam gdzie pojawia się Róża, trup ściele się gęsto! Kiedy podczas balu, tuż po koncercie gwiazdy wieczoru na chwilę gasną światła, bal zmienia się w masakrę. Młodziutka piosenkarka nie żyje! A nad jej ciałem stoi Mario ze sztyletem w dłoni… Morderca zostaje aresztowany i tu mógłby być koniec sprawy… Mógłby, ale na szczęście nie jest. 🙂
Róża Krull wkracza do akcji…
Róża Krull nie wierzy, że rozwiązanie sprawy jest tak proste jak wydaje się to na pierwszy rzut oka. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć prawdziwego mordercę jednocześnie oczyszczając z zarzutów swojego przyjaciela. Nie czekając na działania policji postanawia sama zająć się sprawą. No może nie do końca sama, bo jak zawsze towarzyszą jej przyjaciele – Betty i Pepe. Oboje zarzekają się, że trzymać się będą z daleka od Róży i jej śledztwa, ale oczywiście nic im z tego nie wychodzi. Betty, która przez pomoc Róży o mało nie traci narzeczonego i Pepe, który zajęć ma po kokardę przy otwarciu swojej knajpki, nie potrafią odmówić Róży więc postanawiają jej pomóc i przypilnować, żeby nie narobiła głupot i nie wpadła w tarapaty, jak to ona potrafi. Wszyscy razem szukają odpowiedzi na pytanie – Kto zabił Kopciuszka?
Alek Rogoziński z racji wykonywanego zawodu zna show biznes od podszewki i właśnie w nim umieścił akcję kolejnej już powieści. Przy Lustereczku mieliśmy okazję uczestniczyć w wyborach Mistera Polonia, teraz poznajemy kulisy świata muzycznego. To ogromne plusy powieści Alka.
Książki Alka cenię za ich niebanalność – są kryminałami, ale takimi z przymrożeniem oka, gdzie poza śledztwem jest też kupa śmiechu. Bardzo lubię jego poczucie humoru. Już jego posty zamieszczane na portalach społecznościowych powodują że, nie raz oplułam ekran ze śmiechu, a jego książki są kumulacją jego zabawnych tekstów i fajnego kryminału.
Recenzja książki Kto zabił Kopciuszka – za co pokochałam książkę?
Kto zabił Kopciuszka? uwielbiam za świetny humor, za to że czytało się ją z uśmiechem na twarzy, za żarty o kotach i jajecznicy bez jajek. 🙂 Za wspomnienie mojej ulubionej specjalistki od szczęśliwych zakończeń Magdy Witkiewicz, a także ukochanej książki Ani z z Zielonego Wzgórza. No i oczywiście za to, że autor w książce użył mego nazwiska. 🙂
Jeśli nie znacie jeszcze książek Alka Rogozińskiego to musicie to zmienić! Seria Róża Krull na tropie jest przezabawna, pełna fantastycznych postaci i genialnych żartów. To idealna mieszanka kryminału i komedii. Jak przystało na Księcia Komedii Kryminalnej, sam sobie podniósł poprzeczkę kolejnymi perypetiami Róży. Ja osobiście jestem jej wielką fanką i czekam na więcej przygód pisarki i jej przyjaciół, a także fantastycznej gosposi Pani Cecylii, która zna żywoty wszystkich świętych i zawsze wie do kogo ma się pomodlić. 🙂 Mam nadzieję, że Pani Cecylia wymodli Alkowi niekończącą się wenę, aby napisał dla nas kolejne książki o zwariowanej pisarce, która ewidentnie minęła się z powołaniem. 🙂
Książki z serii Róża Krull na tropie znajdziecie tutaj.
Obejrzyjcie też video-recenzję książki Kto zabił Kopciuszka?:
Ocena Rudej
-
9/10
-
10/10
-
8/10
-
10/10
fragment receznji
Recenzja książki Kto zabił Kopciuszka Alka Rogozińskiego to sama przyjemność. Kiedy ten autor wydaje nową książkę, wiem, że muszę przygotować się na niekontrolowane wybuchy śmiechu przy lekturze! Przy czytaniu książki Lustereczko powiedz przecie tak się śmiałam, że Mąż chciał wysłać mnie na wizytę do psychiatry:) A wszystko to przez Różę Krull i jej perypetie. 🙂