Cześć! Dziś przed wami recenzja książki Stewardesy. Cała prawda o lataniu Krzysztofa Pyzia. W środku znajdziecie nic innego, jak wywiady ze stewardesami różnych linii lotniczych. Tym samym, jeśli interesuje was ten zawód, albo chcielibyście poznać nieco ciekawostek z podniebnych przygód załogi samolotu, znajdziecie tu to, czego szukacie. Dodam tylko, że książka jest bardzo uroczo wydana – pastelowe kolory, kolorowe grafiki w środku i wyróżnienia tekstu. To wszystko sprawia, że całość prezentuje się naprawdę ładnie i estetycznie.
Recenzja książki Stewardesy – wiedza tajemna?
Przede wszystkim książka spodoba się tym, którzy do tej pory o zawodzie stewardesy słyszeli tylko gdzieś przypadkiem. Dowiecie się, za co odpowiedzialne są stewardesy i stewardzi w czasie lotu i co leży w zakresie ich obowiązków. Szybko okazuje się, że to nie tylko „usługiwanie” pasażerom i sprzątanie. Na ich barkach spoczywa duża odpowiedzialność za życie i zdrowie pokładowych gości.
Ponadto, jeśli w marzy się wam praca w tym zawodzie, to również warto sięgnąć po tę pozycję. Dowiecie się z niej, jak naprawdę wygląda podniebne życie i z czym się wiąże. Autor rozmawia z wieloma osobami, macie więc szansę spojrzeć na serwis w chmurach z perspektywy w kilku różnych liniach lotniczych.
Parę minusów też się znajdzie
Nie szukajcie tu jednak żadnych odkrywczych rzeczy. Historie są raczej stonowane, nierzadko też rozmówczynie autora w ogóle nie były uczestniczkami, a nawet świadkami danej przygody. Jest to coś na zasadzie: „kiedyś słyszałam o…”. I szczerze powiem, że było to rozczarowujące. Ponieważ dla mnie jest to jawny wstęp do tego, by sprzedać rozmówcy historię, która niekoniecznie musiała się wydarzyć.
Dodatkowo wyczuwam tu nutkę promocji konkretnej szkoły dla przyszłych stewardes i jej założycielki. Prawda jest jednak taka, że taka szkoła nie jest żadnym wymogiem i z tego, co się orientuję, to tylko zbędny wydatek. Każda linia lotnicza i tak szkoli załogę pod swoje wymagania. Jeśli nie przejdziecie ich testów lub nie spełnicie wymagań już na samym początku, co do wzrostu itp. to żadna szkoła wam nie pomoże ani niczego nie ułatwi.
Miałam też wrażenie, że autorowi usilnie zależało na tym, aby przedstawić ten zawód jako taki hermetyczny, ale i prestiżowy. Prawda jest jednak taka, że każdy zawód ma s specyfikę. Środowisko informatyka, spawacza, kowala, baristy, kelnera, artysty czy modela też można uznać za hermetyczne środowisko. Zazwyczaj jest tak, że jeśli ktoś porusza się w ściśle określonej grupie zawodowej, to jasne jest, że ludziom „z zewnątrz” trudno będzie ich zrozumieć, czy dostać się do ich „świata”. Stewardesa nie jest tu żadnym wyjątkiem. Czy jest owiany jakąś szczególną tajemnicą? Moim zdaniem nie większą, niż zawód adwokata, prokuratora czy lekarza, albo pracownika prosektorium.
Recenzja książki Stewardesy – podsumowanie
W mediach społecznościowych od długiego czasu obserwuję profil pewnej młodej damy, która lata. Prowadzi też ciekawy kanał na YouTube. Być może dlatego dla mnie ta książka nie była jakaś mega odkrywcza. Co nie oznacza, że była nudna. Wręcz przeciwnie! Myślę, że to dobry zbiór ciekawostek o tym, jak wygląda ten zawód.
Ocena Pauliny
-
7/10
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Fragment recenzji
Przede wszystkim książka spodoba się tym, którzy do tej pory o zawodzie stewardesy słyszeli tylko gdzieś przypadkiem.