Sklepy cynamonowe i Sanatorium pod klepsydrą – nowe wydania Wydawnictwa Znak
Brunona Schulza nikomu przedstawiać nie trzeba. Przecież książki tego wybitnego polskiego prozaika, grafika, malarza, rysownika i krytyka literackiego, m.in.: Sklepy cynamonowe oraz Sanatorium pod klepsydrą weszły do kanonu polskiej literatury pięknej i doczekały się naprawdę wielu wyjątkowych publikacji. Teraz Wydawnictwo Znak postanowiło odświeżyć te literackie perełki i proponuje nowe wydania w twardej oprawie wzorowane na pierwodrukach z 1934 oraz 1937 roku. Niewątpliwą wartością dodaną tej edycji są autorskie ilustracje samego Schulza.
Sklepy cynamonowe i Sanatorium pod klepsydrą – podróż w przeszłość
Możliwe, że masz już na swojej półce obie z tych książek. Dlaczego warto sięgnąć po nowe wydania Sklepów cynamonowych i Sanatorium pod klepsydrą? Każde z nich to prawdziwy wehikuł czasu. Wystarczy wziąć je do ręki, przejechać dłonią po twardej oprawie i przekartkować, by przenieść się w lata 30. poprzedniego stulecia. Dzieje się tak, ponieważ wydane w tym roku zbiory odwzorowują pierwotną estetykę Towarzystwa Wydawniczego Rój (działającego w latach 1924-1940 w Warszawie), które jako pierwsze zaprezentowało opowiadania Schulza szerszemu gronu odbiorców.
Cofnięty czas… w samej rzeczy pięknie to brzmi, ale czymże okazuje się w istocie? Czy dostaje się tu pełnowartościowy, rzetelny czas, czas niejako ze świeżego postawu odwinięty, pachnący nowością i farbą? Wprost przeciwnie. Jest to do cna zużyty, znoszony przez ludzi czas, czas przetarty i dziurawy w wielu miejscach, przeźroczysty jak sito. Nic dziwnego, toż jest to czas niejako zwymiotowany – proszę mnie dobrze zrozumieć – czas z drugiej ręki. Pożal się Boże!
~ Sanatorium pod klepsydrą
Co przyciąga wzrok już w pierwszej chwili spotkania z nowymi wydaniami książek Schulza? Wspomniana już twarda oprawa i jej pastelowy stonowany kolor: rozbielonego beżu w Sklepach cynamonowych i jasnobłękitnej szarości w Sanatorium pod klepsydrą, zestawione ze zgaszoną czernią napisów i grafik. Ten minimalizm kolorystyczny jest tu prawdziwym atutem.
Oceń książkę po okładce… Dlaczego nie?
Przód okładki zdobi piękny, postarzany font – imię i nazwisko autora na górze, rozstrzelona nazwa wydawnictwa Rój na dole oraz wyróżniony tytuł. Autorskie grafiki samego mistrza dopełniają kompozycję. Warto zauważyć, że niezwykle estetyczne są również grzbiety obu książek – skromne, spójne z pierwszymi kartami tomów. Na pewno będą prawdziwą ozdobą biblioteczki, gdy ustawisz je na półce obok innych książek.
Piękne ilustracje skromnego rysownika
Kolejnym powodem, dla którego warto sięgnąć po nowe wydania Sklepów Cynamonowych i Sanatorium pod klepsydrą, są zamieszczone w nich ilustracje. Dlaczego? Ponieważ to prace samego Schulza.
Czy wiesz, że zanim Bruno Schulz stał się znanym i cenionym pisarzem, był jedynie skromnym nauczycielem rysunku? Ilustracje „wyjęte” z pierwodruku, którymi wzbogacono nowe wydania książek, pozwalają poznać styl autora oraz ukazują jego niebywałą wrażliwość.
Na ilustracjach wykonanych ołówkiem lub czarnym tuszem widać, że rysownik posługiwał się dynamiczną kreską, która podkreśla dramatyzm przedstawionych scen. Dużą wagę przywiązywał również do wyrazu twarzy postaci, które nasycał emocjami. To właśnie te twarze i oczy hipnotyzują. Zatrzymują uwagę odbiorcy na dłużej, zmuszając do pochylenia się nad tymi personami – lekko odrealnionymi, a jednak tak bardzo ludzkimi.
O pasji rysowania Brunona Schulza możemy dowiedzieć się z otwartego listu do Stanisława Ignacego Witkiewicza, który został opublikowany w Tygodniku Ilustrowanym (1935, nr 17)*:
Początki mego rysowania gubią się w mgle mitologicznej. Jeszcze nie umiałem mówić, gdy pokrywałem już wszystkie papiery i brzegi gazet gryzmołami, które wzbudzały uwagę otoczenia. Były to z początku same powozy z końmi. Proceder jazdy powozem wydawał mi się pełen wagi i utajonej symboliki. Około szóstego, siódmego roku życia powracał w moich rysunkach wciąż na nowo obraz dorożki z nastawioną budą, płonącymi latarniami, wyjeżdżającej z nocnego lasu. Obraz ten należy do żelaznego kapitału mojej fantazji, jest on jakimś punktem węzłowym wielu uchodzących w głąb szeregów. Do dziś dnia nie wyczerpałem jego metafizycznej zawartości.
*źródło: http://www.brunoschulz.org/1935.htm
Mityzacja rzeczywistości w utworach Brunona Schulza
Ilustracje idealnie oddają klimat opowiadań niezwykle kreatywnego pisarza. W swoich utworach Schulz zawiera jednocześnie cząstkę dziecięcej wyobraźni oraz wizje wyrafinowanego fantazmaty. Wykreowany przez niego świat przedstawiony przypomina wyobrażenia mityczne, gdzie przedmioty nabierają właściwości istot żywych, a zwierzęta zyskują cechy ludzi. Dlatego jego iluzoryczne i magiczne pisarstwo niesie jednocześnie uniwersalne wartości.
To dość oryginalne i niezwykłe podejście do przedstawienia wydarzeń z własnego życia… Przecież Sklepy cynamonowe i Sanatorium pod klepsydrą są fragmentaryczną autobiografią Brunona Schulza. Poprzez te utwory autor wprowadza nas w świat irracjonalnych przeżyć małego chłopca.
W taką noc nie podobna iść Podwalem ani żadną inną z ciemnych ulic, które są odwrotną stroną, niejako podszewką czterech linij rynku, i nie przypomnieć sobie, że o tej późnej porze bywają czasem jeszcze otwarte niektóre z owych osobliwych a tyle nęcących sklepów, o których zapomina się w dnie zwyczajne. Nazywam je sklepami cynamonowymi dla ciemnych boazeryj tej barwy, którymi są wyłożone.
~ Sklepy cynamonowe
Sięgnij po nowe wydania
W nowych wydaniach Sklepów cynamonowych i Sanatorium po klepsydrą każdy wrażliwy czytelnik na pewno odnajdzie powód do zachwytu i przyjemnej pauzy. Może spotkanie (pierwsze lub kolejne) z lekturami Brunona Schulza to idealny plan na 19 listopada? Tego dnia przypada bowiem 78. rocznica śmierci artysty.
Nie możesz doczekać się, by wziąć do ręki zaprezentowane książki? Zatem zajrzyj w te dwa miejsca:
Idealnym dopełnieniem tych propozycji jest nowa biografia Brunona Schulza Bruno. Epoka genialna autorstwa Anny Kaszuby-Debskiej, również od Wydawnictwa Znak. Znajdziesz ją tutaj. Życzmy przyjemnej lektury!
Powiązane artykuły: