„Skoruń” Macieja Płaza
Ciągle zastanawiacie się, co przeczytać w te deszczowe dni? Skoruń Macieja Płaza to nasza propozycja na dziś. Jest to zbiór siedmiu opowieści, które nie łączą się ze sobą ciągiem akcji, jednak ułożone są w chronologicznym ciągu. Dzięki temu czytelnik ma możliwość prześledzenia drogi dorastania głównego bohatera.
O czym opowiada Skoruń?
Są to historie o ziemi, rzece, robocie oraz tęsknocie za czymś, czego właściwie się nie zna. To również niespieszne i bojaźliwe, ale także radosne pożegnanie z dzieciństwem. Obrazy olśnienia, które przynosi inicjacja. Głównym bohaterem jest chłopak, któremu przypisano opinię lenia, łobuza oraz nicponia. Właściwie, nie bez przyczyny. Mieszka w niewielkiej wiosce nad Wisłą, płynącej gdzieś na Sandomierszczyźnie, gdzie nazywają go Skoruń. Ojciec jego jest sadownikiem i konstruktorem. Pierwszorzędny ateista oraz buntownik, chociaż nie do końca wiadomo, przeciwko komu i czemu miałby się sprzeciwiać. Matka bohatera to zaś żywa święta. W tle majaczą lata 80. XX wieku. Kilka lat wstecz ojciec chłopca brał udział w tajemniczej konspiracji. Natomiast dwadzieścia lat temu w sąsiedniej wiosce wystąpiła nie do końca wyjaśniona powódź, która zasiała spustoszenie. Zaś nieco dawniej, bo czterdzieści lat temu zakończyła się wojna, o której jeszcze nie zapomniano. A Skoruń? Nikt się nim nie przejmuje, bo przecież jest jeszcze niby dzieckiem. Jednak on swoje wie. Uważnie patrzy i obserwuje. Słucha i wtyka nos w dorosłe sprawy. A przy tym zaczyna czuć, że to właśnie jest prawdziwe życie. Jeszcze chłopięce, ale już groźne, niepojęte i czarowne.
Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z ową powieścią, to gorąco polecamy! Książkę znajdziecie tutaj.