Słońca bez końca Beaty Biały to biografia Kory, charyzmatycznej wokalistki kultowego zespołu Maanam, założonego przez niezapomnianego Marka Jackowskiego. Książka ukazała się 4 lata po śmierci kobiety. Śmierci, która przyszła zdecydowanie za szybko. Wydawnictwo Rebis ostatnimi czasy wydało już kilka biografii, chociażby Andrzeja Zauchy, którą również miałam przyjemność przeczytać.
Słońca bez końca – kilka słów wprowadzenia
Tytuł nawiązuje do najczęstszego pozdrowienia Kory, umieszczanego jako dedykacja lub podpis w listach do fanów i bliskich. I taką właśnie zapamiętali ją ludzie – jaką słoneczną, pełną blasku postać.
Pamiętam, jak wiele lat temu mój Tata miał w zwyczaju dość głośno słuchać muzyki Budki Suflera czy Maanamu właśnie. Wtedy strasznie mnie to irytowało, zupełnie nie rozumiałam jego zachwytu. Ale mądrość przychodzi z wiekiem 😉 Dzięki Tacie znam wspominane w książce piosenki. Polecam Wam przy okazji włączać muzykę ludzi, o których akurat czytacie. W ten sposób możecie poczuć się bliżej nich. Gdy kończyłam książkę, w radiu akurat puścili „Krakowski spleen”, co mimowolnie wywołało uśmiech na mojej twarzy, bo ostatnie rozdziały, opisujące chorobę Kory , bardzo mną wstrząsnęły.
Słońca bez końca – recenzja książki
Biografia składa się z wielu, naprawdę wielu rozmów z ludźmi z otoczenia Kory. Nie sposób nie wymienić choćby kilkoro – prof. Magdalena Środa, Henryka Bochniarz, duet projektantów Paprocki & Brzozowski, Agata Młynarska, Maria Szabłowska, Hanna Bakuła, Tomasz Organek. I, co wydaje się być dość zaskakujące, Ryszard Terlecki. Krakowski hippis i pierwsza miłość Kory. Beata Biały rozmawiała również z fanami gwiazdy oraz jej wieloletnim partnerem, Kamilem Sipowiczem. Wszyscy zapamiętali Korę jako osobę ekscentryczną, może troszkę humorzastą, ale z pasją i charakterem! Chociaż brzemię ciężkiego dzieciństwa i pobytu w sierocińcu zdawała się nosić w sobie aż do końca.
Dbała o swoich bliskich, z zamiłowaniem odmalowywała figurki Matki Boskiej, które potem rozdawała. I walczyła. Do końca walczyła. I nie tylko o siebie, ale o to, by Polki mogły mieć refundowany lek na raka jajnika. Głośno mówiła o tym, co się jej nie podoba.
Mimo wszystko pozostaje w naszych sercach, a jej poezja, muzyka, ciągle ma rzesze odbiorców. Świadczyć może o tym zarówno teledysk do genialnej piosenki „Czarna Madonna”, wspomnianego już wcześniej Organka, czy cała płyta Ralpha Kaminskiego „Kora”. Dzięki temu Olga Jackowska ciągle żyje. I żyć będzie.
Podsumowując – autorka wykonała kawał świetnej pracy. Szeroki wachlarz rozmówców stworzył nam wszechstronny portret niesamowitej Kobiety. Całość zamyka kalendarium z życia wokalistki. Rozdziały naszpikowane są cytatami z piosenek, które czyta się niczym poezję. Bardzo polecam Wam tę książkę. Ja już nie mogę się doczekać, aż wręczę ją Tacie 😉
Książkę Słońca bez końca znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Słońca bez końca Beaty Biały to biografia Kory, charyzmatycznej wokalistki kultowego zespołu Maanam, założonego przez niezapomnianego Marka Jackowskiego. Biografia składa się z wielu, naprawdę wielu rozmów z ludźmi z otoczenia Kory. Szeroki wachlarz rozmówców stworzył nam wszechstronny portret niesamowitej Kobiety.