Spotkanie w Positano – recenzja książki
Spotkanie w Positano to książka autorstwa Goliardy Sapienzy, którą mianuje się jedną z czołowych włoskich pisarek. Urodzona w latach dwudziestych w ubogiej dzielnicy, wychowywana była przez rodziców o dość odważnych, jak na tamte czasy poglądach. Naprawdę, jej życie mogłoby posłużyć jako materiał na niezwykłą książkę. Niestety, autorka doceniona została dopiero po śmierci. Mamy szczęście, że Wydawnictwo Mova zdecydowało się wydać Spotkanie w Positano.
Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę ze względu na miłe wspomnienia związane z Eleną Ferrante. Jednak przede wszystkim chciałam poczuć włoski klimat wakacji i przepięknej scenerii. Tytułowe malownicze miasteczko położone na Wybrzeżu Amalfi przyciąga wielu turystów. To właśnie tutaj, w latach pięćdziesiątych rozgrywa się akcja książki. Chociaż właściwie słowo akcja kojarzy mi się z wielością wątków, wydarzeń, a tymczasem w książce czas płynie sobie niespiesznie… Jak to we Włoszech. 😉
Spotkanie w Positano – recenzja książki
Główną bohaterką jest Goliarda (nie przypadkiem nosi ona to samo imię, co autorka, dostrzec można wiele wątków łączących kobiety), która szukając scenerii do filmu trafia do włoskiego miasteczka. Poznaje tam Erikę, wdowę, nazywaną przez tubylców księżną, z powodu chociażby przepięknej willi, w której mieszka. Zarówno Erika, jak i Positano robią na Goliardzie piorunujące wrażenie. Nie zawiodłam się, poczułam się jak na wakacjach! Wąskie uliczki, piękne krajobrazy, słońce… To wszystko można było wręcz poczuć na własnej skórze. Ach!
Z czasem kobiety się zaprzyjaźniają. Wydawać by się to mogło niemożliwe, przecież są tak bardzo od siebie różne. A jednak czytelnik ma szansę odkrywać kolejne sekrety, które kobiety sobie w zaufaniu wyznają. Właściwie to ciężko stwierdzić, czy to przyjaźń, czy coś więcej. Jako że Goliarda niejednokrotnie wraca do Positano, widzi jak się zmienia się zarówno miasteczko, jak i Erika. Autorka opisuje to w doprawdy niesamowity sposób.
Spotkanie w Positano – podsumowanie
Jak już wcześniej wspomniałam – spektakularnych zwrotów akcji w tej książce nie uświadczycie. I fakt, autorka uwielbia dłuuugie zdania, ale spokojnie można się do tego przyzwyczaić, bo naprawdę warto po tę książkę sięgnąć. Szczególnie, gdy za oknem aura jest typowo jesienna. Zaręczam Wam, że poczujecie błogie, włoskie słońce! A kto wie, może książka zachęci Was do wyjazdu i sami będziecie mogli przechadzać się ścieżkami naszych bohaterek?
Książkę Spotkanie w Positano znajdziecie tutaj.
Moja ocena
-
8/10
-
8/10
-
7/10
-
7/10
Fragment recenzji
Zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę ze względu na miłe wspomnienia związane z Eleną Ferrante. Jednak przede wszystkim chciałam poczuć włoski klimat wakacji i przepięknej scenerii. Nie zawiodłam się, poczułam się jak na wakacjach! Wąskie uliczki, piękne krajobrazy, słońce… To wszystko można bylo wręcz poczuć na własnej skórze.