Tuf Wędrowiec – recenzja na Posłuchajcie
Tuf Wędrowiec to powieść z pewnością znana wszystkim miłośnikom literatury science fiction. Jej autorem jest nie kto inny jak sam George R.R. Martin. Trzeba przyznać, że obecnie fanom pisarza nie pozostaje zbyt duży wybór. Albo wciąż z niecierpliwością i rosnącą frustracją będą oczekiwać kolejnego tomu Pieśni Lodu i Ognia, albo zaczną sięgać po starsze teksty autora. Początek prezentowanej dziś przez nas książki, a właściwie przez Pawła z Posłuchajcie, sięga bowiem roku 1986. Czy warto do niej zajrzeć? Przekonajcie się sami!
Tuf Wędrowiec – recenzja na kanale Posłuchajcie
Trzeba tu zaznaczyć, że Tuf Wędrowiec to właściwie zbiór powiązanych ze sobą opowiadań. Lektura więc idealnie nada się na letnie wypady poza miasto, podróż spędzoną w aucie (zakładając oczywiście, że nie występujecie wtedy w roli kierowcy), pociągu czy samolocie. Z takim typem książek nie wiąże się dylemat zakończenia historii w niewygodnym momencie. Co często wiąże się z pospiesznym i pobieżnym przeczytaniem stron, byle dociągnąć do końca rozdziału i móc w spokoju odłożyć powieść. Zbiory opowiadań mają to do siebie, że składają się z kilkunastu, stosunkowo krótkich opowieści. W sam raz, by zacząć i skończyć w ograniczonym czasie.
Ale wracając do recenzji, którą przygotował specjalnie dla Was Paweł. Naszym zdaniem sięgnięcie po starszą twórczość Martina to doskonały ruch. Być może tym filmikiem uda się mu odczarować nieco mit, że jedynie Pieść Lodu i Ognia to saga godna uwagi. Bo tak naprawdę Martin na koncie ma wiele wspaniałych, jednak niedocenianych tekstów. Być może dzieje się tak za sprawą siły serialu, który właściwie pozwolił pisarzowi zaistnieć na nowo. Warto więc pogrzebać wśród literatury nieco głębiej i zapoznać się z tym, co jeszcze udało się mu wydać.
Jeśli macie nieco wątpliwości, czy aby na pewno Tuf Wędrowiec spełni Wasze oczekiwania, koniecznie obejrzyjcie recenzję przygotowaną przez Pawła. Gwarantujemy, że pomoże Wam ona podjąć właściwą decyzję.
Książkę Tuf Wędrowiec znajdziecie tutaj. Natomiast poniżej prezentujemy Wam obiecaną recenzję.