Zrabowane nadzieje – recenzja

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zachwycona z nadejścia wiosny. Dlaczego zapytacie? Odpowiedź jest prosta – można znów czytać na hamaku. Uwielbiam to! I właśnie na hamaku, korzystając z pięknej pogody i słońca przeczytałam ostatnio niesamowitą historię. Zapraszam Was na recenzję, w której opowiem Wam o książce Zrabowane nadzieje.

Porywająca opowieść o wojennych losach

Ciągle powtarzam i powtarzać będę, że książki o tematyce wojennej, zwłaszcza takie jak ta, która oparta jest na faktach, robią ogromnie ważne! Dzięki nim cofamy się do naszej historii, poznajemy ją, dowiadujemy się rzeczy, o których nasi przodkowie nie zdążyli nam opowiedzieć…

Takie książki mają jeden cel – otworzyć nam oczy i sprawić, abyśmy my ludzie nigdy więcej nie dopuścili do wojny…

Instagram @ruda_czyta

Akcja powieści dzieje się w Kielcach, gdzie po wybuchu wojny zaczyna tworzyć się konspiracja. Ludzie nie chcą się poddać, oddać wolności i ziemi. Do grona konspiratorów dołącza Magdalena, która jak oni chce walczyć. I robi to z zapałem i ogromną determinacją. Ma świadomość, że jest potrzebna i ta świadomość, dodaje jej sił. Nie ma jednak pojęcia, że już niedługo przyjdzie jej walczyć nie tylko o ukochaną ojczyznę, ale przede wszystkim o rodzinę i swoją ukochaną siostrę.

Pewnego ranka spod jej domu i domu jej sąsiadów zostają porwane dzieci. Nikt nie wie, dokąd zostały zabrane i jaki los je czeka. Magda nie ma pojęcia ile czasu zajmie jej odnalezienie siostry. Nie spodziewa się jednak, że minie wiele długich lat, podczas których wydarzy się tak wiele…

Instagram @ruda_czyta

Zrabowane nadzieje – historia warta poznania!

Więcej nie mogę Wam zdradzić, bo odbiorę Wam przyjemności z lektury. Dodam tylko, że im dalej, tym więcej emocji Was czeka. Jest to historia rozpięta na lata, bardzo niespokojna, bolesna i niesprawiedliwa. Będziecie sobie zadawać pytania, na które jak się okazuje, nie ma jednej dobrej odpowiedzi…

Mam nadzieję, że Was przekonałam do lektury książki – dostaniecie ją TUTAJ>>