Przerażające fotografie dzieci z książki „Osobliwy dom pani Peregrine” to autentyki, wiedzieliście?
7 października na ekrany polskich kin wejdzie ekranizacja słynnej książki Riggsa Ransoma Osobliwy dom pani Peregrine w reżyserii Tima Burtona. To niewątpliwa gratka dla wszystkich fanów zarówno książki jak i twórczości słynnego reżysera. Niewiele osób jednak wie, że fotografie, które znajdują się w książce i które zainspirowały autora do napisania słynnego thrillera są prawdziwe.
Osobliwy dom pani Peregrine – Zamiłowanie do zbierania zdjęć
Ransom na blogu huffingtonpost opowiedział o swojej pasji, jaką jest zbieranie starych fotografii i roli, jaką znalezione przez niego zdjęcia odegrały w powstaniu książki. Dowiedzieliśmy się między innymi, że Ransom od wielu lat pasjonuje się zbieraniem starych zdjęć. W tym celu jeszcze jako student przemierzał pchle targi i próbował znaleźć kilka perełek. Nie mógł sobie pozwolić na fotografie znanych autorów, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie było go na nie stać.
Osobliwy dom pani Peregrine – Zdjęcia znalezione w koszu
Autor powieści opowiadał o tym, jak w poszukiwaniu tych cennych znalezisk, przemierzył wiele pchlich targów. W takich miejscach zwykle pojawiały się całe kosze z fotografiami za kilka centów, z których tylko pojedyncze sztuki miały autentyczną wartość. Mówił, że przeszukując takie kubły można znaleźć wiele bezwartościowych zdjęć i trzeba mieć naprawdę wiele cierpliwości, żeby trafić na coś cennego. Jednak kiedy już znajdziemy takie cudo, które spokojnie mogłoby znaleźć miejsce w prestiżowej galerii, możemy “ustawić” się nawet na całe życie.
Osobliwy dom pani Peregrine – Dziwne i przerażające sny
Riggs nie zbierał przypadkowych fotografii. Najbardziej interesowały go te, które wywoływały na jego plecach autentyczny dreszcz przerażenia. Mówił, że takie fotografie żyły własnym życiem, prześladowały go w snach i sprawiały wrażenie, jakby go obserwowały. Wtedy wiedział, że trafił na właściwe zdjęcie. Dokładnie takim kluczem kierował się autor wybierając zdjęcia do Osobliwego domu pani Peregrine, jego pierwszej powieści. Zamieścił tam 46 starych zdjęć, które znalazł w trakcie swoich wypraw kolekcjonerskich.
Czytelnicy chcieli wiedzieć
Od kiedy powstała książka, autora zalały maile od czytelników, którzy chcieli znać historię poszczególnych fotografii. Wielu z nich twierdziło, że niektóre zdjęcia prześladowały ich w snach. Autor odpowiedział, że nie ma pojęcia, kto jest na konkretnych fotografiach i w jakich okolicznościach powstały. Tak jak i dla czytelników, tak i dla niego jest to tajemnicą. Jednak właśnie ten aspekt cieszy go najbardziej, jeszcze bardziej potęgując mroczny charakter każdego, dziwnego ujęcia.
Magiczna moc fotografii
Zdjęcia mają naprawdę magiczną moc. Czasami zwiedzając muzeum czy galerię, patrzymy na fotografię i zastanawiamy się, co czuli ludzi w tym konkretnym momencie, kiedy robiono zdjęcie. Czasami wiemy, że już nie żyją, a fotograf uchwycił ten jeden, szczególny moment w ich życiu. Fakt, że zdjęcia zebrane przez Riggsa są prawdziwe, niewątpliwie potęguje mroczny charakter książki i działa na wyobraźnię.
Prawda ukryta na zdjęciach
Zwykle, kiedy oglądamy horrory czy thrillery lub czytamy książki o tej tematyce, przypuszczamy, że są wymysłem wyobraźni autora lub efektem talentu speców od efektów specjalnych i charakteryzacji. Jednak co, jeżeli to co widzimy jest prawdziwe? I co, jeżeli ciarki, które czujemy na naszych własnych plecach są tak autentyczne, jak fotografie, na które patrzymy? Zastanawiamy się, kto wymyślił koncepcję dla ujęć z książki Ransoma, czym się kierował, kim są te dzieci? To wszystko pozostaje tajemnicą. Jednak dzięki wyobraźni autora, przedstawione na zdjęciach dzieci dostały swój własny, unikatowy głos i mogły wziąć udział w dziwnej niepokojącej fabule książki Osobliwy dom pani Peregrine.
Osobliwy dom pani Peregrine doczekał się swojej kontynuacji w książce Miasto cieni, a obecnie fani czekają z niecierpliwością na trzecią część trylogii pt. Biblioteka dusz. Premiera najnowszej książki Riggsa Ransoma już 28 września. Miłych snów 🙂