Boom na „niegrzeczne powieści” zapoczątkowany nieśmiertelnymi 50 twarzami Greya trwa. Co więcej, nic nie zwiastuje, żeby miało to się zmienić. I bardzo dobrze!
Dlaczego czytamy powieści erotyczne? Wypunktujmy to sobie:
- Ukryte pod zbędnymi pancerzykami nieśmiałości i krępacji pragnienia wychodzą na wierzch.
- Pozbywamy się zahamowań, a nutka pikanterii na stałe gości w naszym życiu.
- Uczymy się odwagi, odrzucamy tabu i śmiało wyciągamy ręce po to, czego chcemy! A któż nam zabroni? 😉
Znana i już kultowa na polskim rynku wydawniczym Laurelin Paige słynie z powieści, które wywołują płytszy oddech i szybsze bicie serca. Są to historie, na które się czeka i w których czytelnik zatraca się bez pamięci. Jej książki wynoszą pojęcie „erotyk” na nowy, jeszcze bardziej zmysłowy wymiar.
Niegrzeczne powieści z cyklu Połączeni
Fankom mocnych wrażeń śmiało można polecić dwutomową serię, którą Laurelin Paige ochrzciła wiele mówiącym tytułem: Połączeni.
Pierwszy tom tego zmysłowego zestawienia nosi elektryzujący tytuł Uwolnij mnie, który pozostawia szerokie pole do interpretacji. Książka jest już dostępna na rynku, dlatego śmiało można sięgać po tę pozycję. Czym przyciąga Uwolnij mnie?
Przede wszystkim – bohaterami. Poznajemy obłędnie seksownego JC, który zawróciłby w głowie niejednej czytelniczce. Dodatkowo, bardzo interesujący jest wątek subtelnej kobiety – Gwen – która daje się ponieść pierwotnym instynktom i pragnieniom. Przecież właśnie w tym tkwi kwintesencja każdej porządnej fantazji erotycznej – w porzuceniu mani kontrolowania, dzięki czemu na nowo można zdefiniować pojęcie „rozkoszy”. Oczywiście, tak jak nie ma wysiłku bez zakwasów, nie ma porządnego seksu bez opanowujących nas później emocji. Zwłaszcza jeśli ktoś jest niezwykle wrażliwy. I tu zaczną się komplikacje w życiu bohaterów, którzy mieli być tzw. „przyjaciółmi z przywilejami”. Wiem, że kiedy już przeczytasz tę książkę i poczujesz irytujący niedosyt pocieszysz się myślą, że już niedługo wychodzi drugi tom.
Druga część serii Połączeni kipi sensualnością, sięgającą granic obłędu. Tym razem Gwen Anders próbuje pozbyć się ciężaru, jakim są trudne wspomnienia i marzy o rozpoczęciu życia od nowa.
Jednak ciągle coś nie daje jej spokoju… Nie będę zdradzać szczegółów, bo najpierw musicie dogłębnie prześledzić dzieje tej fascynującej pary w pierwszym tomie Połączonych. Nikt nie lubi spoilerów. Powiem tylko, że druga część pokazuje, że nie da się łatwo zapomnieć czegoś, dzięki czemu przekracza się granice rozkoszy. Jeżeli już raz doznamy nowego wymiaru ekstazy i piękna, to nie można tego po prostu wyrzucić ze swojej głowy.
Dreszczyk emocji. To moje dwa słowa na podsumowanie obu tomów Połączonych 🙂