A może nie ma się czego bać? Leszek Mellibruda i Dagny Kurdwanowska – recenzja książki
Lęk to jedna z podstawowych emocji, jaka towarzyszy naszemu życiu. Z jednej strony uczucie to może nas paraliżować i niszczyć, z drugiej zaś jest ważnym sygnałem, w który warto się wsłuchać. I tylko od nas zależy, którą ścieżką podążymy.
A może nie ma się czego bać? to wywiad dziennikarki Dagny Kurdwanowskiej z psychologiem Leszkiem Mellibrudą. Mimo że książka nosi podtytuł Jak zamienić lęk w ciekawość, to z pewnością nie jest to poradnik z pakietem łatwych rozwiązań i odpowiedzi na trudne pytania.
Lęk w epoce chaosu
W A może nie ma się czego bać? autorzy pochylają się nad kilkoma najważniejszymi lękami, których doświadczamy w codziennym życiu – lękiem przed oceną, porażką, sukcesem, emocjami, samotnością, bliskością, odpowiedzialnością, konfliktami, odmiennością i różnorodnością oraz śmiercią.
Leszek Mellibruda i Dagny Kurdwanowska rozmawiają także o kondycji psychicznej współczesnego człowieka, funkcjonującego w epoce chaosu i turbulencji, czyli świecie szybkich zmian, miliardów informacji oraz rozwiniętych technologii. Jak życie w ciągłym napięciu wpływa na ludzką psychikę? I czy przypadkiem z pozoru wygodna egzystencja mieszkańców Zachodu nie jest przypadkiem źródłem ogromnych lęków?
A może nie ma się czego bać?
Czytając A może nie ma się czego bać? można podjąć próbę oswojenia swoich lęków. Ale jak już wspomniałam, nie jest to żaden poradnik. Leszek Mellibruda unika prostych wskazówek, za to w przystępny sposób tłumaczy, skąd się biorą lęki i co można z nimi zrobić, aby odebrać im destrukcyjną moc. Na licznych przykładach pokazuje, co ta emocja mówi nam o nas samych, naszym postrzeganiu świata i innych ludzi.
Tytuł naszej książki zachęca do zastępowania odruchowych reakcji, które automatycznie tworzą nasze postawy wobec siebie i naszych stanów, zdziwieniem i ciekawością, aby mniej bać się swojego lęku, a bardziej nauczyć się z nim obchodzić. Ciekawość rodzi się wraz z nami.
Okazuje się bowiem, że lęków nie trzeba się bać, a każde silne uczucie jest po prostu sygnałem do refleksji nad postawami, które przyjmujemy. Lektura tej książki pomaga w budowaniu dialogów wewnętrznych oraz daje przestrzeń do myślenia nad własną filozofią lęku.
Dla kogo?
A może nie ma się czego bać? polecam Czytelnikom, którzy szukają inspiracji do pogłębiania samoświadomości. Ten wywiad to kopalnia rzetelnej, psychologicznej wiedzy, a nie motywacyjnych frazesów.
Mellibruda i Kurdwanowska zahaczają o wiele ważnych tematów – mówią o związkach, rodzinie, pracy i życiu w wirtualnej rzeczywistości – przez co ich książka zyskuje uniwersalny charakter. Warto po nią sięgnąć, nawet jeśli uważacie, że żadne lęki nie są wam straszne.
Ocena Malwiny
-
10/10
-
8/10
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
W A może nie ma się czego bać? autorzy pochylają się nad kilkoma najważniejszymi lękami, których doświadczamy w codziennym życiu – lękiem przed oceną, porażką, sukcesem, emocjami, samotnością, bliskością, odpowiedzialnością, konfliktami, odmiennością i różnorodnością oraz śmiercią.