Czy powstanie afrykańska wersja „Gry o tron”?
Marlon James jest ubiegłorocznym laureatem nagrody Bookera, prestiżowej nagrody literackiej przyznawanej w Wielkiej Brytanii za najlepszą powieść anglojęzyczną. Jamajski pisarz uznanie jury zdobył dzięki książce A Brief History of Seven Killings, inspirowanej próbą zabójstwa ikony reggae, Boba Marleya. Dziełem tym zainteresowała się również stacja HBO i jego ekranizacja wkrótce może pojawić się na ekranach telewizorów.
Co ma jednak wspólnego Marlon James i popularna saga Pieśń lodu i ognia Goerge’a R. R. Martina? Nie chodzi tu oczywiście o przyciągnięcie uwagi jednej z największych stacji telewizyjnych na świecie, lecz o przyszłe plany pisarskie Jamajczyka. Przez ostatnie półtora roku wertował on książki historyczne, poszukując informacji na temat afrykańskich królestw. W tym czasie zapoznał się z historią Afryki od czasów Imperium Beninu, aż po dynastię salomońską. Wszystko po to, aby stworzyć afrykańską Grę o tron.
Przypomnijmy, że świat fantasy, jaki stworzył Goerge R. R. Martin opiera się w pewnym stopniu na wydarzeniach, które miały miejsce w średniowiecznej Anglii. Z kolei, jak wyraził się sam Marlon James, jego nowa powieść nie będzie miała nic wspólnego z Europą i będzie opierała się wyłącznie na starożytnych afrykańskich imperiach. Możemy spodziewać się zatem fabuły inspirowanej losami Imperium Beninu, Mali, Songhai, Ghany, królestwa Mossi czy Dynastii Salomońskiej.
Celem Marlona Jamesa jest stworzenie świata fantasy, który będzie czerpał wzorce z zupełnie innych mitów i innej historii. Z wypowiedzi udzielonej przez pisarza wiemy, że w powieści nie zabraknie zabawy z mitologią i historią, jak również walk i magii.
Nadeszła pora na najważniejsze pytanie: kiedy ta, zapowiadająca się wyśmienicie, książka może trafić w ręce czytelników? Odpowiedź jest identyczna, jaką możemy usłyszeć w przypadku powieści Wichry zimy G. R. R. Martina – tego nie wie nikt. Jak wiadomo, Marlon James nie zaczął nawet pisać swojego dzieła.