Jak wychować syna na feministę – recenzja tytułu

Po książkę Aurèlii Blanc, Jak wychować syna na feministę, sięgnęłam z nieukrywaną ekscytacją. I na szczęście zachwyt ten nie ustąpił podczas lektury ani na chwilę. Dlaczego i kto potrzebuje feminizmu? Jak społeczne oczekiwania wobec dorastających chłopców wpływają na ich przyszłe życie? No i kim tak właściwie jest ten mityczny feminista?

Jak wychować syna na feministę? I po co?

Słowo feminizm w naszej przestrzeni publicznej obarczone jest dość negatywną konotacją. Badania społeczne wskazują na to, że nie do końca wiemy i rozumiemy, czym tak właściwie jest ruch feministyczny. Nic więc dziwnego, że wielu z nas nie żywi potrzeby, by wychowywać swoje dzieci w tym duchu. A już szczególnie chłopców.

Jednak na drodze do równości i możliwości spełniania swoich potrzeb, bez względu na rasę, płeć, czy pochodzenie, nie możemy pomijać ważnej części patriarchalnego świata, jaką są mężczyźni.

Edukacja w zakresie poznania i wykorzystywania swojego potencjału to jedna z wielu rzeczy znajdujących się na liście feministycznych idei. Należy pamiętać, że obejmuje ona oba krańce płciowego kulturowo świata.

Aurèlia Blanc w swojej najnowszej książce rozkłada na czynniki pierwsze problem patriarchalnej wizji świata i w praktyczny sposób wskazuje drogę ku feministycznej myśli edukacyjnej.

Co więc oznacza wychowanie syna w duchu antyszowinistycznym? Szansę na podarowanie mu świadomego, wolnego i szczęśliwego życia. I jeśli nie do końca wierzysz, że istnieje ścisły związek między tymi dwoma aspektami, Jak wychować syna na feministę jest właśnie dla Ciebie.

Równi i równiejsi, czyli czemu obecny system szkodzi każdemu

Wychowanie w pewnej mierze jest zadaniem intuicyjnym. Bez względu na liczbę przeczytanych książek, artykułów i zasłyszanych porad, sposób, w jaki sami byliśmy wychowywani, prędzej czy później da o sobie znać.

Wychowanie dziecka w opozycji do seksistowskiego systemu jest ogromnym ćwiczeniem cierpliwości, uważności oraz odwagi w przeciwstawianiu się zastanej rzeczywistości i schematom. Niemniej stawka jest wysoka, warto więc o nią zagrać.

Dlaczego patriarchat nie służy nawet chłopcom? Obecny system wychowania stawia na wychowanie w duchu rywalizacji i nieustannej gonitwy za niedoścignionym ideałem. O kryzysie męskości mowa już od starożytności i jakoś do roku 2021 n.e. wciąż nie udało nam się ulepić mężczyzny idealnego według patriarchalnego wzorca. Może po prostu mamy nierealistyczne oczekiwania?

Zmiana dynamiki w wychowaniu młodych chłopców może przyczynić się do spadku agresji i frustracji, a co za tym idzie, spadku współczynnika przestępczości i poprawienia się dobrostanu psychicznego mężczyzn. To zmniejszenie nierealistycznej presji, postawienie na autentyczność i wyłamanie się ze schematu wiecznej rywalizacji i fałszowania prawdy o samym sobie.

To także kreowanie bezpieczniejszej przestrzeni dla kobiet, które nie tylko będą miały szansę na efektywniejsze rozwijanie swojego potencjału, ale także w mniejszym stopniu będą padać ofiarą agresji i przemocy seksualnej. Ergo egalitarne społeczeństwo to profit dla każdego.

Recenzja tytułu Jak wychować syna na feministę, czyli dlaczego warto

Książka Blanc otwiera oczy na wiele toksycznych społecznych konstruktów i daje nadzieję na świadome podejście do wychowania. To wizja ulgi, którą odczują zarówno kobiety jak i mężczyźni, jeśli tylko zdekonstruujemy szkodliwe tradycje.

Tytuł jest również świetnym opracowaniem danych statystycznych. Początkowo obawiałam się, czy zgromadzone materiały źródłowe sprawdzą się na polskim gruncie, jednak zupełnie niepotrzebnie. Uniwersalizm problemu i europejskie wyniki badań sprawiają, że książka pozostaje tak samo inspirująca dla Czytelników z różnych miejsc na mapie.

Osobiście jestem nią zachwycona i rekomenduję ją zarówno sceptykom tematu, jak i osobom, którym zależy na wychowaniu nowego pokolenia młodych. Młodych, którzy dzięki naszej reedukacji mogą stać się narzędziem trwałych zmian społecznych. Ku lepszemu.

Książkę Jak wychować syna na feministę znajdziesz tutaj.