Książki za karę?
Stwierdzenie książki za karę dla niektórych jest dość abstrakcyjnym pojęciem. Bo przecież nie ma wątpliwości, że czytanie to jedna z przyjemniejszych form rozrywki. Nie tylko dostarcza dobrej zabawy, ale poszerza również horyzonty i kształtuje światopogląd. Dlatego też powieści nierzadko wykorzystywane są w celach edukacyjnych. I w przypadku, który wam przedstawimy tak właśnie jest. Aż trudno uwierzyć, że to, co dla jednych jest karą, dla innych może być istotnym elementem życia.
Książki za karę – wyrok sądu
Całe zdarzenie miało miejsce w Ashburn w stanie Wirginia. Grupa nastolatków postanowiła „przyozdobić” mury miejscowej szkoły rasistowskimi i antysemickimi symbolami. Zostali przyłapani na uczynku i sąd postanowił zastosować dość nietypową karę. Wszystko to jest możliwe, ponieważ system karny w USA opiera się nie na ściśle ustanowionym prawie i daje sędziemu bardziej swobodną możliwość orzekania. Teraz młodociani przestępcy będą musieli przeczytać określone książki w ramach edukacji. To oczywiście nie wszystko. Spędzą również kilka godzin przed ekranem oglądając wskazane filmy. Po wszystkim będą musieli przedstawić raport ze swoich wrażeń oraz sporządzić rozprawkę na temat symboli nazistowskich. Ponadto odwiedzą jeszcze muzeum Holocaustu.
Trzeba przyznać, że to dość oryginalne orzeczenie sądu, ale bez wątpienia edukacyjne i niosące za sobą wiele pożytku. Na iście książek, które muszą przeczytać skazani znajdują się: Zabić drozda Harper Lee, Opowieść podręcznej Margaret Atwood i Syn swego kraju Richarda Wrighta oraz Kolej podziemna Colsona Whiteheada i Syn zarządcy sierocińca autorstwa Adama Johnsona. Zaś obowiązkowe filmy to: Lincoln oraz Zniewolony. 12 Years a Slave.
Mamy nadzieję, że taki wyrok przyniesie zamierzone skutki, a skazani następnym razem pomyślą dwa razy, nim zrobią coś głupiego.