Matrioszka

Matrioszka – recenzja pierwszego tomu trylogii

Matrioszka to książka, która otwiera trylogię napisaną przez polską autorkę. Paulina Jurga debiutuje tą powieścią i cóż to jest za debiut, proszę Państwa. Już sam opis intryguje, okładka przyciąga – kiedy więc książka wpadła w moje ręce, od razu wzięłam się do czytania. I połknęłam tę książkę w dwa wieczory. Jeśli lubicie książki, w których dużo się dzieje, to się nie zawiedziecie. Tu nie ma miejsca na nudę – już na pierwszych stronach powieści akcja rozkręca się niczym rollercoaster.

Główną bohaterką książki jest Marta Małecka. I na samym początku okazuje się, że Marta wcale nie nazywa się Małecka a Koslov i jest córką szefa rosyjskiej mafii! Młoda dziewczyna, która wiodła szczęśliwe życie, nagle trafia do piekła.

Instagram @ruda_czyta

Marta wychowała się w Polsce z ojcem, który kocha ją nad życie. Jak każda dziewczyna w jej wieku, chodzi do liceum i prowadzi normalne życie. Jej pasją jest siatkówka i to z nią dziewczyna wiąże swoją najbliższą przyszłość. Jednak kiedy pewnego dnia wraca ze szkoły do domu, jej świat rozbija się na kawałki – traci ojca i całe swoje dotychczasowe życie. Zostaje porwana i wywieziona do Rosji – do swojego biologicznego ojca i prawdziwej rodziny. Po długiej i męczącej podróży dziewczyna budzi się w zupełnie innym świecie. Jest to świat, który rządzi się swoimi zasadami i te zasady nie mają nic wspólnego z prawem.

Marta jest wystraszona i totalnie zagubiona. Nie ma pojęcia czy może zaufać komukolwiek ze swojego nowego otoczenia. Jedyna myśl, jaka ciągle siedzi w jej głowie to ucieczka. Ale czy da się uciec od szefa rosyjskiej mafii? Dom, w którym przebywa dziewczyna to pilnie strzeżona twierdza z ogromną ilością ochrony, więc ucieczka brzmi jak szalony pomysł, jednak Marta nie zamierza z niego rezygnować.

Wstąp do świata rosyjskiej mafii

Matrioszka to niezwykle wciągająca historia. Nie ma tu ani chwili na nudę czy oddech. Ciągle coś się dzieje, co chwila coś zaskakuje. Nowe postaci, nowe fakty, ale i nowe zbrodnie… Jednak Matrioszka to nie tylko historia o mafii, ale też o uczuciach. Główna bohaterka zostaje rzucona na głęboką wodę, na pastwę losu, jak mogłoby się wydawać. Czy decydując się na to, że zaufa Nikołajowi, podejmuje dobrą decyzję? Marta jest przestraszona tym, w jakiej sytuacji się znalazła, a mimo to jej serce wyrywa się do ochroniarza. Ale czy to ma szansę skończyć się dobrze?

Paulina Jurga jako debiutantka spisała się na medal! Matrioszka to naprawdę dobra książka! Nie jest idealna, bo ponoć nie ma ideałów 😉 Ja miałam poczucie, że na miejscu głównej bohaterki zachowywałabym się zupełnie inaczej. Ale może o to właśnie chodziło autorce – żeby zmusić czytelnika do myślenia o głównej bohaterce, o jej emocjach i uczuciach. To zdecydowanie się udało! Kiedy tylko skończyłam książkę, od razu chciałam wiedzieć co będzie dalej. Z niecierpliwością więc czekam na drugi tom tej trylogii. Jak dobrze, że premiera Marionetki już 2 czerwca!