Nowość od Macieja Siembiedy!

Nowość od Macieja Siembiedy to powieść, która zainteresuje wszystkich miłośników tajemniczych i niecodziennych pomysłów na fabułę. Książka ta to także świetna propozycja dla tych, którzy lubią poszukiwać teorii spiskowych, a przy tym chcieliby trzymać się opowieści związanych z naszym krajem.

Najnowsza powieść sensacyjna, autorstwa Siembiedy nosi dość lakoniczny tytuł – 444. Pozorny brak wysiłku w wymyśleniu nazwy, niech Was nie zwiedzie. Gwarantujemy, że całą kreatywność i literackie zaangażowanie autor włożył w treść samej książki. Lakoniczny tytuł niesie za sobą symboliczne przesłanie.

Nowość od Macieja Siembiedy – dajcie się porwać historii

Dosłownie, bo najnowsza książka pisarza wiąże się z obrazem Matejki. Powstała również na kanwie prawdziwych wydarzeń. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo stały się one unikalnym materiałem na porywającą powieść.

Akcja powieści dotyczy jednego z obrazów Matejki, który do tej pory pozostaje wciąż w ukryciu. Jednym z powodów może być to, że wielu zakłada, że przepowiada on losy świata. 444 to także jedno z dzieł malarza, które najczęściej padało łupem złodziei. Powieść zaczyna się właśnie od śledztwa, mającego za zadanie wyjaśnić przyczyny tych niezwykle częstych kradzieży.

Wokół sprawy dzieją się dziwne rzeczy. W wypadku samochodowym ginie dziennikarz popularnej gazety. Jego samochód zostaje zmiażdżony przez tira, poruszającego się na albańskich rejestracjach. Trudno uznać to za fatalny zbieg okoliczności w świetle następstw tego wydarzenia.

Śmierć dziennikarza oznacza udaremnienie ujawnienia ważnych dokumentów, dotyczących obrazu zatytułowanego Chrzest Warneńczyka. Dzieła artystycznego, które stworzył Jan Matejko, a które z jakichś powodów jest wciąż na celowniku złodziei.

Prokurator IPN-u, Jakub Kania zostaje wciągnięty w niebezpieczną rozgrywkę o tajemnicze płótno. Do niego miały bowiem dotrzeć dokumenty, które posiadał tragicznie zmarły dziennikarz. Okazuje się, że walka o ten przedmiot trwa już od kilkuset lat. Udział w niej biorą między innymi: hitlerowski grabieżca dzieł sztuki, żydowski antykwariusz z Krakowa oraz dyrektor warszawskiego Muzeum Narodowego.

Podczas śledztwa wychodzi na jaw, dlaczego obraz budzi tak wielkie zainteresowanie. Wszystko dotyczy proroctwa, które mówi, że raz na 444 lat istnieje możliwość pojednania się chrześcijaństwa z islamem. Łatwo się domyślić, że istnieją również siły robiące wszystko, by do spełnienia się przepowiedni nigdy nie doszło. Jakub Kania stanął właśnie na ich drodze.