Recenzja Stacja Tokio Ueno
W blasku neonów wielomilionowych metropolii pośród cieni włóczą się udręczone dusze. Biedni, bezdomni i umarli, zapomniani przez świat, który nie ma czasu się dla nich zatrzymać. Przed Wami recenzja książki Stacja Tokio Ueno.
Kiedy gasną światła…
Myśląc o współczesnej Japonii zazwyczaj na pierwszy plan wysuwa nam się obraz wysoko rozwiniętego technologicznie kraju. Być może także są to skojarzenia z japońską popkulturą, czy popularnymi daniami, które podbiły serca amatorów nowych smaków za granicą.
Niemniej patrząc w mniej romantyczny sposób na współczesny obraz Kraju Wschodzącego Słońca, jedną z trudniejszych kwestii, z jakimi borykają się Japończycy, jest problem bezdomności. Ten dotyka w znacznym stopniu osoby starsze, samotne, które nie są w stanie pełnić dalej roli produktywnego członka kolektywnego społeczeństwa.
Temat ten okryty zasłoną wstydu i milczenia, funkcjonuje na granicy ludzkich spojrzeń. Spod warstwy mroku na światło dzienne wydobyła je Yu Miri, czyniąc z niego motyw przewodni swojej powieści.
Autorka na łamach Stacji Tokio Ueno ukazuje nam bowiem ciemniejszą i bardziej surową stronę tokijskich ulic skąpanych w świetle neonów. Ulice, którymi codziennie przemierza swoją podróż Kazu, umarły robotnik, mieszkaniec miasteczka dla bezdomnych.
Recenzja książki Stacja Tokio Ueno
Stacja Tokio Ueno to wzruszająca podróż po zakamarkach ludzkiej duszy, jak i po zakamarkach miasta. Te stają się bowiem tłem dla opowieści o bólu, samotności i poszukiwaniu ukojenia. Opowieść głównego bohatera, ducha samotnego Kazu, jest uderzająca w swojej prostocie, a jednocześnie pełna emocji, które odbijają się echem w sercach czytelników.
To, co wyróżnia ten tytuł, to niewiarygodna zdolność autorki do łączenia smutku z pięknem, czy motywu nieszczęścia z nadzieją. Yu Miri w Stacji Tokio Ueno przypomina o tym, jak łatwo jest przeoczyć tych, którzy cierpią w cieniu wielkich metropolii. Choć niemożliwym jest pomóc wszystkim, ważne jest, by móc słuchać ich opowieści i dawać im głos. I takim zabiegiem było właśnie stworzenie niniejszej powieści.
Jest to książka, która nie tylko poszerza horyzonty, ale także otwiera oczy i serce. Każdy, kto pragnie doświadczyć Japonii w sposób autentyczny, poruszający i niezapomniany, powinien zanurzyć się w świat przedstawiony w Stacji Tokio Ueno.
To literatura, która nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim uczula na problemy społeczne i przypomina o uniwersalnej wartości każdego człowieka.
Polecam lekturę Stacji Tokio Ueno każdemu, kto pragnie zrozumieć głębiej niuanse ludzkiego doświadczenia oraz spojrzeć na Japonię z zupełnie innej perspektywy. Polecam ją także fanom literatury pięknej, która wybrzmiewa w sercu jeszcze na długo po zakończonej lekturze.
Jeśli zaintrygowała Cię recenzja książki Stacja Tokio Ueno, książkę znajdziesz tutaj.
Sprawdź również:
Ania ocenia:
-
10/10
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Każdy, kto pragnie doświadczyć Japonii w sposób autentyczny, poruszający i niezapomniany, powinien zanurzyć się w świat przedstawiony w Stacji Tokio Ueno. To literatura, która nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim uczula na problemy społeczne i przypomina o uniwersalnej wartości każdego człowieka.