Wiem, co czujesz – recenzja książki Gabrieli Gargaś

Wiem, co czujesz to pierwsza książka Gabrieli Gargaś, po którą sięgnęłam. Pomyślałam, że pora oderwać się na moment od thrillerów i fantastyki i sięgnąć po coś obyczajowego. Okładka przykuła moją uwagę, więc tak oto pojawiła się na mojej półce. Postaram się nakreślić Wam parę słów wprowadzenia.

Iga parę lat temu porzuciła pracę i zaszyła się w małej chatce w bajecznej scenerii w lesie, by pisać książkę. W tym celu rozmawia z wieloma ludźmi, poznaje ich historie. Mimo że rozmówcy różni, to historie łączy jedno – smutek, żal, samotność. Iga chce ich wysłuchać, pocieszyć, zarazić optymizmem. Gdy poznaje sąsiada swojej babci, skupionego na karierze w banku Michała, postanawia i jego namówić do zwierzeń. Ale życie pisze własne scenariusze.

Książkę Wiem, co czujesz znajdziecie tutaj>>

Wiem, co czujesz – recenzja książki

Pamiętacie taki film Słodki listopad z Charlize Theron i Keanu Reevesem? To było moje pierwsze skojarzenie, gdy tę książkę czytałam. Troszeczkę podobny schemat, kiedy w nudnym, przewidywalnym życiu mężczyzny pojawia się radosna, pełna wiary i dowcipu kobieta. Iga niczym iskierka nadziei pojawia się wśród swoich znajomych, zmieniając ich. Po prostu samą obecnością, nie musi nic robić, po prostu ich słucha. I słyszy. A kiedy tego potrzebują – działa.

Może jedna książka to za mało, by wyrobić sobie zdanie o autorce, aczkolwiek chyba wiem, dlaczego kobiety tak często sięgają po książki Gabrieli Gargaś. Fabuła toczy się niespiesznie, ale czasem tak właśnie trzeba, by odpocząć po ciężkim dniu. Niezwykle ujęły mnie też słowa podziękowania od autorki. Tylko to zakończenie… Nie spodziewałam się go, zwłaszcza po tak sielskiej okładce, absolutnie nie.

Niemniej jednak, jeśli tylko macie ochotę sięgnąć po powieść niesztampową, nie polaną lukrem do granic wytrzymałości, to polecam Wam ten tytuł. Może znacie poprzednie książki pani Gargaś i polecicie mi jakąś?

Książkę Wiem, co czujesz znajdziecie tutaj.