Witajcie w Zaklętej Krainie – recenzja książki

Witajcie w Zaklętej Krainie to zbiór kilkunastu opowiadań autorstwa Jacka Piekary. I to opowiadań nie byle jakich, bowiem publikowanych w latach 80. i 90. na łamach na przykład miesięcznika „Fantastyka”. Autora znam z kilku tomów cyklu Ja, Inkwizytor. Gdy ukazywały się te 30 lat temu, to mała Ania dopiero łapała za elementarz, ale z perspektywy dorosłej czytelniczki literatury fantasy – z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po jego starsze teksty. Poczułam się trochę tak, jakbym podbierała książki starszym kuzynom, takie z zażółconymi stronami.
Witajcie w Zaklętej Krainie – recenzja książki
Znajdziemy tu opowiadania, które z jednej strony noszą znamiona młodzieńczej pasji autora to gatunku, a z drugiej – możemy zobaczyć, jak kształtował się jego warsztat. W oczy rzuca się fascynacja klasyką. Jednym z przykładów jest opowiadanie, a właściwie powieść, o Conanie Barbarzyńcy! To niewątpliwie ukłon w stronę literackiej legendy heroic fantasy.
Pozostałe opowiadania również utrzymane są w klasycznym stylu fantasy. Mamy tu magię, miecz, pradawne krainy i bohaterów z krwi i kości. Przygody, pojedynki, intrygi, tajemnicze mejsca. A to wszystko daje to, czego szukam i potrzebuję od książek tego (i nie tylko) gatunku – ucieczki od codzienności.
Dla tych, którzy czytali tylko późniejsze powieści Piekary, ta książka może być zaskoczeniem. Styl jest bardziej surowy, prostszy, a przy tym taki… szczery. Widać tu początki pisarskiego talentu, który rozkwitł z czasem w pełni.
Myślę, że dla miłośników takiego klasycznego fantasy, z czasów gdy ten gatunek dopiero raczkował w Polsce, ta pozycja będzie idealna. Wszak pan Piekara to jeden z najbardziej znanych polskich autorów tego gatunku!
Na sam koniec dodam tylko, że to wspaniała podróż do czasów, gdy nie było list bestsellerów, algorytmów, mniej lub bardziej nachalnych i opłaconych „polecajek”. Ot, wystarczy odrobina magii, miecz, a siła takiego klimatu dawnych czasów ma szansę na odrodzenie i zaskarbienie nowych czytelników. Albo na łezki nostalgii w oczach tych trochę starszych 😉 A i że tak zacytuję klasyka – wizualnie bardzo ladnie wygląda. Robi wrażenie! 😉
Moja ocena
-
8/10
-
7/10
-
8/10
Fragment recenzji
Witajcie w Zaklętej Krainie to zbiór kilkunastu opowiadań publikowanych w latach 80. i 90. na łamach na przykład miesięcznika „Fantastyka”. W oczy rzuca się fascynacja klasyką. Myślę, że dla miłośników takiego klasycznego fantasy, z czasów gdy ten gatunek dopiero raczkował w Polsce, ta pozycja będzie idealna.