Bad Sex in Fiction – nie w tym roku!
Rok 2020 nas nie oszczędza i wielu pragnie, by już dobiegł końca. Dobra wiadomość jest taka, że oto pozostało z niego już całkiem niewiele dni. I wydaje się, że przed nami te najprzyjemniejsze – Boże Narodzenie i Sylwester! O tym, że 2020 nie należał do najprzyjemniejszych, pomyśleli również pomysłodawcy nagrody Bad Sex in Fiction. Jak z pewnością orientujecie się, wyróżnienie to przyznawane jest co roku za najgorszą scenę seksu, przedstawioną w książkach. Tym razem jednak twórcy prozy z gorącym romansem w tle i pikantnymi szczegółami mogą odetchnąć z ulgą.
Bad Sex in Fiction – w 2020 roku nagrody nie będzie
Koronawirus i następstwa z nim związane – liczne ograniczenia i obostrzenia, zamknięte kina, teatry, biblioteki i księgarnie. A ponadto odwołane premiery filmowe i wydawnicze – to faktycznie sporo jak na jeden rok. W związku z tym brytyjski magazyn Literary Review, który odpowiada za przyznawanie nagrody, zdecydował, że w tym roku nie ogłoszą nominacji do Bad Sex in Fiction. Dlaczego? Powód jest prosty. Pomysłodawcy wyróżnienia uznali, że:
Opinia publiczna została wystawiona w tym roku na zbyt wiele złych rzeczy, aby usprawiedliwić narażanie jej również na zły seks.
Warto tutaj nadmienić, że nagroda przyznawana jest od 1993 roku i jest to pierwsza taka decyzja w jej historii. Ponadto, jak już wspomniałam, w tym roku światło dzienne ujrzało znacznie mniej publikacji książkowych. Trudno więc byłoby wybrać kandydatów do nominowania.
Organizatorzy jednak nie poddają się i zaznaczają, że w związku z tym w 2021 roku przewidują znacznie większą ilość zgłoszeń. Jest to swoiste ostrzeżenie dla twórców. Wszak jednorazowa przerwa w przyznaniu wyróżnienia nie jest przyzwoleniem na tworzenie płytkich, powierzchownych i często pozbawionych smaku scen seksu. Poza tym, jak dodają twórcy, lockdown spowodował, że wzrosła liczba wszelkiego rodzaju praktyk seksualnych. Dlatego jest duża szansa, że przyszły rok będzie obfitował w kandydatów.
A rzecznik nagrody dodał:
Przypomina się autorom, że cyberseks i inne formy domowej uciechy kwalifikują się do nagrody. Sceny rozgrywające się na polach, w parkach, na podwórkach lub w pomieszczeniach z otwartymi oknami i mniej niż sześcioma obecnymi osobami nie będą wyłączone z oceny.
Jak sądzicie, czy ludzkość nie byłaby w stanie rzeczywiście znieść w tym roku kandydata do najgorzej opisanej sceny seksu?