Ostra jazda Ryszarda Ćwirleja to książka, w której możemy spotkać bohaterów znanych z kart poprzednich powieści. Absolutnie nie przeszkadza to sięgnąć po tę pozycję bez znajomości wcześniejszych. A czy warto? Moją opinię poznacie poniżej.
Ostra jazda – kilka słów o fabule
Niedaleko szkoły oficerskiej żołnierze znajdują zwłoki kolegi. Żandarmeria prowadzi śledztwo w taki sposób, że żal patrzeć. Zacierają wszelkie ślady. Dodatkowo, parę tygodni później grzybiarz trafia w lesie na ciało młodej dziewczyny, okazuje się – pracującej przy drodze. Śledztwo prowadzą policjanci z Szamotuł, a Komenda Wojewódzka w Poznaniu przysyła im do pomocy młodą policjantkę. Pełna zapału dziewczyna szybko odkrywa, że z tą zbrodnią powiązani są handlarze żywym towarem. Czy śmierć żołnierza i tej dziewczyny mają ze sobą coś wspólnego? Polubiłam Anetę, miałam wrażenie, że nie tylko włosy, ale i serce ma ogniste, gdy obserwowałam, jak bardzo stara się rozwiązać śledztwo.
Książka Ostra jazda – recenzja
Mimo trochę przaśnej okładki, nawiązującej do umiłowania przez młodą policjantkę motocykli, uważam, że warto po Ostrą jazdę sięgnąć. Powyższe sprawy są głównymi wątkami, ale pełno jest również pobocznych wydarzeń, dziejących się w międzyczasie, które dodają powieści dynamiczności. I absolutnie trzymają w napięciu. Bohaterowie są mocni, silnie wykreowani. Każdego poznajemy z osobna, o każdym chce się czytać! Tematyka również aktualna i szokująca, powiązania polityczno-ubeckie, do tego handel żywym towarem i mafia ze wschodu… Aż ciary przechodzą. Mimo ponad pięciuset stron książkę czyta się jednym tchem, jest bardzo wciągająca! Wprawdzie są tam pewne elementy, historie pochodzące z wcześniejszych tomów, ale jak wcześniej wspomniałam – nieznajomość poprzednich książek pana Ćwirleja nie przeszkadza w lekturze. Ponadto w takich sytuacjach pojawiają się przypisy, mówiące o tym, w której książce znajdziemy na ten czy inny temat więcej. Bardzo dobry pomysł.
Podsumowując – to naprawdę kawał wciągającego kryminału, mocno osadzonego w polskiej rzeczywistości, bez zbędnych ozdobników, ale momentami żartobliwie pokazujący pracę polskich służb. Na pewno jest to jeden z lepszych kryminałów, jakie ostatnio wpadły w moje ręce. 😉 Dlatego nie wykluczam, że w związku z tym nie sięgnę po wcześniejsze książki Ryszarda Ćwirleja? Może już je czytaliście i możecie podpowiedzieć, od czego powinnam zacząć? 😉
Ostrą jazdę możecie znaleźć tutaj.
Moja ocena
-
8/10
-
8/10
-
8/10
Fragment recenzji
Niedaleko szkoły oficerskiej zostają znalezione zwłoki żołnierza. Żandarmeria prowadzi śledztwo w taki sposób, że żal patrzeć. Zacierają jakiekolwiek ślady. Parę tygodni później grzybiarz trafia w lesie na ciało młodej dziewczyny, okazuje się – pracującej przy drodze. Śledztwo prowadzą policjanci z Szamotuł, przy pomocy pełnej zapału młodej policjantki Anety. to naprawdę kawał wciągającego kryminału, mocno osadzonego w polskiej rzeczywistości, bez zbędnych ozdobników, ale momentami żartobliwie pokazujący pracę polskich służb. Jeden z lepszych kryminałów, jakie ostatnio wpadły w moje ręce.