Widzowie HBO odchodzą po finale Gry o tron?
Wyczekiwany, jak przyjście Mesjasza, ostatni odcinek Gry o tron nadszedł i rozczarował. Ponad rok temu twórcy serialu pożegnali się z fanami w sposób nieprzewidywalny, pozostawiając niedosyt. Czy wiecie, że po zakończeniu ostatniego sezonu ze stacją pożegnała się ponad połowa dorosłych widzów? Dobra wiadomość, zarówno dla fanów, jak i dla HBO, jest taka, że to nie koniec serialowej sagi.
Po Grze o tron widzowie odchodzą z HBO?
Gra o tron skończyła się w nienajlepszym stylu, co z jednej strony budzi niesmak i rozczarowuje fanów serialu, a z drugiej pozostawia niedosyt i rozbudza apetyt. Słaby styl prawodpodobnie wynika z dużego pośpiechu, w jakim kręcono ostatni sezon.
Po finale Gry o tron narzekanie dało słyszeć się z każdej strony, fanów, krytyków, a także samych aktorów. Choć świat stworzony przez Davida Benioffa i D.B. Weissa przez wiele lat trzymał poziom, to na sam koniec zawiódł.
Starbucks w Winterfell
Strona, w którą poprowadzono fabułę, za szybko urywane wątki i ogólny brak pomysłu na finał złożyły się na banalne zakończenie. Taki obrót sprawy sprawił, że z finałowego odcinka najbardziej zapamiętałem papierowy kubek ze Starbucksa stojący na stole, przy którym siedzi Daenerys. Czy znalazł się tam przypadkiem, w wyniku pośpiechu, czy wręcz przeciwnie? Nie chcę rozstrzygać, jak było naprawdę, ale nie wierzę w takie przypadki. Niech każdy oceni sam.
Jedno jest pewne, niezależnie jak oceniany jest ostatni sezon i finałowy odcinek, Gra o tron miała ogromny, wręcz rewolucyjny wpływ na oblicze telewizji. Przykładem niech będzie to, że 5 sezon debiutował o tej samej godzinie na całym świecie. To było bezprecedensowe wydarzenie.
Gra o widza – jakie plany ma HBO?
Od finałowego odcinka minęło sporo czasu, emocje opadły, a fani zaczynają tęsknić. Pandemia z jednej strony wstrzymuje prace nad prequelem, ale z drugiej strony jest szansa na to, że przyspieszą pracę autora, Georga R.R. Martina, nad zakończeniem ostatniej książki z serii Pieśni lodu u ognia. Wichry zimy prawdopodobnie pojawią się w księgarniach jeszcze w 2021 roku.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to niebawem będziemy mogli cieszyć się spin-offem Gry o tron: House of the Dragon. Wraz z nim odrodzi się odwieczna walka – „film fajny, ale książka lepsza”. Zanim pojawi się serial i padnie to zdanie, warto, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, sięgnąć po książkę Ogień i krew. To kronikarskie zapiski ze świata Westeros i w dużej mierze to na historiach w nich zawartych będzie opierać się spin-off.
*****
Skończyła się Gra o tron, zaczęła „gra o widza”. Wraz z finałowym odcinkiem fenomenalnego serialu, stację HBO opuściła ponad połowa widowni (na podstawie badań firmy Nielsen). Złote czasy trwały niemal dekadę i szefowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że spora część tych, którzy odeszli, oglądali HBO tylko dla GoT, dlatego wychodzą im naprzeciw.
Pomysłów na odzyskanie widza nie brakuje. Zatem serialowe uniwersum Westeros będzie stopniowo rozszerzane, a pierwszym krokiem jest prequel, który powstaje – House of the Dragon. Co już wiemy? Fabuła serialu toczy się trzysta lat przed wydarzeniami z Gry o tron i opowiada o konflikcie, znanym jako Taniec Smoków, który doprowadził do upadku ród Targaryenów.
House od the Dragon i więcej
Właściwie House of the Dragon to jedyny pewniak, który powstanie, ale kto wie, czy premiera nie opóźni się przez pandemię. Na tę chwilę zapowiadana jest na 2022 rok (Stany Zjednoczone). Poza tym w sieci pojawiły się informacje o innych spin-offach – Tales of Dunk and Egg, opowieści o rycerzu Duncanie Wysokim i jego towarzyszu podróży, Jaju – późniejszym królu Aegonie V. Kolejny serial ma opowiadać o Rebelii Roberta, czyli wojnie domowej w Westeros, w wyniku której rządy objęła dynastia Baratheonów.
Natomiast HBO Max szykuje serial animowany osadzony w świecie Gry o tron. Od razu uspokajam, produkcja skierowana będzie do widzów dorosłych. Serial ma być w krwawym klimacie GoT. Niestety poza tym niewiele wiadomo.
Sam fakt, że powstają spin-offy świadczy, że HBO na poważnie rozpoczyna walkę o widza. Fanom pozostaje czekanie na efekty pracy twórców serialu i jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał, to nadrabianie książkowych zaległości.
Wszystkie książki z cyklu Pieśni lodu i ognia, w tym dwutomową kronikę Ogień i krew, na podstawie której powstaje najnowszy spin-off Gry o tron, znajdziecie w tym miejscu.
Autor artykułu: Łukasz Kozłowski
Sprawdź też: